Connect with us

Historie

Niegościnnych gospodarzy nie chce się odwiedzać.

Dobrze pamiętam tę historię z czasów mojego dzieciństwa. Moi rodzice przyjaźnili się z pewną rodziną. Poznali się jeszcze w latach szkolnych i do tej pory trwa ich znajomość. Nie podobała mi się ich zażyłość. Pamiętam, jak chodziłem z mamą do ciotki Ewy i wuja Mirka – (tak mieli na imię przyjaciele rodziców).

Mieszkają blisko nas, kilka domów dalej, więc wszystkie święta i uroczystości rodzinne spędzaliśmy razem — albo u nich w domu, albo u nas. Ewa i Mirek mają dwoje dzieci. Starszy, dorosły syn ożenił się, a młodszy Adam był moim przyjacielem i razem należeliśmy do sekcji koszykówki.

Pamiętam bardzo dobrze czasy, kiedy rodzice organizowali przyjęcia w naszym domu. Moja matka starała się, aby goście byli zadowoleni. Stół uginał się od pysznych potraw, a ojciec był odpowiedzialny za atmosferę w domu, cały czas żartował i opowiadał ciekawe i śmieszne historie. Czas leciał wtedy z zawrotną prędkością i nie chciałem, aby te chwile się kończyły.

Nie lubiłem natomiast odwiedzać ciotki Ewy i wuja Mirka. Pamiętam, że zawsze mama przynosiła tam jedzenie, wcześniej przez nią przygotowane, ponieważ ciocia nie gotowała zbyt smacznie, a nie chcieliśmy siedzieć o głodzie. Mama oczywiście nie powiedziała cioci całej prawdy, aby jej nie urazić, ale mówiła, że to tylko taki gest, aby przyjść z czymś smacznym. Oprócz jedzenia przynosiliśmy również napoje, ponieważ, jak mówił wujek Mirek – „zawsze zapominał o ich kupnie”.

Z tym wszystkim można się było pogodzić, ale upokarzające było to, że zaczynali sugerować, że nadszedł czas, aby opuścić ich dom. Ciocia Ewa, przy nas zaczynała składać naczynia ze stołu, dając nam do zrozumienia, że już pora, aby opuścić ich dom.

Dlaczego oni siedzieli u nas, dopóki nie zjedli wszystkich potraw, które stały na stole? Nie obchodziło ich, że jest późno, najważniejsze było to, aby dobrze się bawić u kogoś.

Nie rozumiałem swoich rodziców. Dlaczego nadal zapraszali tych ludzi? Czy nie mogli znaleźć sobie innych przyjaciół?

Minęło kilka lata i wszystko się zmieniło. Rodzice przestali utrzymywać zażyłe stosunki z tymi ludźmi, a co za tym idzie, nie zapraszają się do siebie tak jak wcześniej.
Zastanawiam się, dlaczego zrobili to tak późno?

Trending