Życie
Niech ci inne rodzą, ja mam własne plany
Wydaje się, że każda kobieta ma wrodzony instynkt macierzyński. To mężczyźni są chłodni, bardziej obojętni. I w zasadzie mniej powinni interesować się ogniskiem rodzinnym. Ale czasami dzieje się odwrotnie.
Paweł ma 26 lat. Niedawno znalazł dziewczynę swoich marzeń. Kamila była piękna, pełna wdzięku, bardzo urocza i w ogóle wyglądała jak modelka, a nie jak zwykła dziewczyna.
Szybko jej się oświadczył i wzięli ślub. Wzięli mieszkanie na kredyt. To wychodziło znacznie taniej niż wynajmować.
Na początku żyło im się bardzo dobrze, jak to się mówi, pili sobie z dzióbków. Kamila miała mały zakład kosmetyczny, więc prawie cały czas spędzała w domu, ale trochę zarabiała – mówiła, że to na jej potrzeby.
Ale Paweł musiał porządnie harować. Przecież to on musiał spłacać kredyt, opłacać rachunki i dawać pieniądze Kamili, kiedy ona wydała już swoje.
Krótko mówiąc, Kamili żyło się bardzo dobrze. Jak u Pana Boga za piecem. Ale czas płynął. Mężczyzna chciał mieć dziecko. I to bardzo chciał. W parku z zazdrością patrzył na rodziny spacerujące z dziećmi.
Pewnego dnia w towarzystwie pojawił się temat rodzicielstwa. Wtedy Kamila parsknęła na swoich znajomych.
– Co to za bzdury. Tak zmarnować sobie życie. Jaki to ma sens? Figurę tracisz, cierpisz przy porodzie. A później nie wysypiasz się, chodzisz z sińcami pod oczami. Co za koszmar.
Paweł słuchał i nie wierzył własnym uszom. Włożył w tę rodzinę tyle energii i miłości. A co dostał w zamian? Nic. Nawet nie zapytała go, co on o tym myśli. Nawet nie spojrzała w jego kierunku, kiedy mówiła przyjaciołom, jak okropne jest posiadanie dzieci. A on marzył o prawdziwej rodzinie, w której mógłby zostać ojcem.
Kiedy goście się rozeszli, mężczyzna postanowił o tym porozmawiać. Zasugerował delikatnie, że myśli inaczej. Ale Kamila podniosła krzyk. Że Paweł jej nie docenia, nie współczuje, niby się nią opiekuje, ale jakby co, to skazałby ją na męki.
Paweł był w szoku. Jak mógł wcześniej nie zauważyć tego u swojej żony? Może dlatego, że miłość jest ślepa. Tak już jest. Niczego nie zmienisz i czasu nie cofniesz.
Zdecydowali się na rozwód. Oboje zgodzili się, że tak będzie lepiej dla wszystkich. Kamila jest teraz znowu mężatką i żyje tak, jak chciała. Jej mąż też nie chce dzieci. Żyją dla własnej przyjemności.
A Paweł i jego nowa żona mają troje dzieci. Bliźnięta Aleksandra i Olgę oraz córeczkę Alinkę. Ma dopiero 1 miesiąc. Wszyscy są szczęśliwi.
-
Ciekawostki11 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.