Dzieci
Niania, która miała dobre podejście do Irenki.
Lidia i Tomek żyją w małżeństwie od ponad dwudziestu lat. Lidia jest szczęśliwą kobietą. Mąż stara się zapewnić jej wszystko, co najlepsze. Na początku nie układało im się dobrze. Tomek lubił chodzić na imprezy, spędzać czas z przyjaciółmi, a nie z żoną. Trwało to pewien czas. Kiedy Lidka powiedziała mężowi, że jest w ciąży, Tomek się zmienił. Stał się uważny, opiekuńczy i robił wszystko, co powiedziała żona. Bardzo martwił się o dziecko, starał się, aby Lidia dobrze znosiła ciążę i dziecko urodziło się zdrowe. Lidia przez całą ciążę mniej pracowała i unikała stresu. Wkrótce małżonkowie doczekali się córki. Tomek uznał, że to najszczęśliwszy dzień w jego życiu. W końcu narodziła się jego krew, jego córka. Nie dbał o płeć dziecka, martwił się tylko o zdrowie, ale na szczęście wszystko było w porządku.
Lidka została wypisana ze szpitala, Tomek odebrał ją z ogromnym bukietem kwiatów. Dał żonie samochód. To był prezent z okazji narodzin córki. Tomek zarabiał bardzo dobrze od początku małżeństwa z Lidią. Jego dziadek zostawił mu biznes, który Tomek rozwijał i rozwija do dziś. Udaje mu się to doskonale, więc rodzinie niczego nie brakowało. Po urodzeniu córki Tomek zmienił się jeszcze bardziej. Poświęcił cały swój wolny czas córeczce Irence. Chodził z nią na spacery, podczas gdy żona gotowała obiad dla rodziny. Zabierał małą ze sobą do pracy. Irenka rosła spokojnie i była radosna, mało płakała. Dziewczynka szybko zaczęła chodzić i biegać.
Irenka do dziesięciu lat była bardzo grzecznym dzieckiem. Potem przyszedł czas dojrzewania. Przestała słuchać rodziców. Uciekała z domu, a potem Tomek chodził i szukał jej po całej okolicy. Tomek nie bił dziecka. Zabierał jej telefon i komputer na pewien czas. Irenka znów uciekła z domu. W pobliżu ich mieszkania znajdowała się niedokończona budowla. Znaleziono tam dziewczynę, która leżała nieprzytomna. Okazuje się, że po prostu spadła z wysokości i wszystko mogło skończyć się o wiele gorzej. Ojciec kolejny raz znalazł ją na czas. Rodzice zrozumieli, że nie mają kontroli nad dzieckiem, dlatego musieli podjąć ważną decyzję. „Jeśli ty i ja nie radzimy sobie z wychowaniem córki, może zrobi to ktoś inny” – zaproponował Tomek żonie. Lidia zgodziła się o następnego dnia w ich domu była już niania.
Tomek zaprowadził kobietę do pokoju córki i przedstawił nianię Irence.
Dziewczyna wpadła w panikę i po prostu wybiegła z pokoju. Niania dogoniła dziewczynę. Powiedziała Irenie, że jeśli chce uwolnić się od nowej opiekunki, musi słuchać rodziców.
Zbuntowana Irena krzyczała, że się nie zgadza.
„Pracowałam w domu dziecka ponad trzydzieści lat i wierz mi, takich jak ty, widziałam codziennie dziesiątki. Udawało mi się znaleźć z nimi wspólny język. Myślisz, że to niemożliwe?” – zapytała niania, podnosząc dziewczynkę i zakręcając jej ręce, żeby nie mogła powiedzieć ani słowa. To jest taka technika, mogę cię nauczyć, ale trzeba na to zasłużyć. Proponuję, abyś się ze mną zaprzyjaźniła.
Teraz pójdziesz i pomożesz mamie umyć naczynia. Dziewczyna natychmiast posłusznie poszła do kuchni, pomimo swoich wcześniejszych wybryków.
Rodzice byli bardzo wdzięczni niani i mieli nadzieję, że jej wychowanie przyniesie córce korzyści.
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech