Connect with us

Historie

Nasza rodowita Angielka

Moja teściowa wyszła za mąż za Anglika, 20 lat temu. Przeprowadziła się do niego do Birmingham. Ja z mężem i trójką dzieci mieszkamy w jej mieszkaniu. Teściowa odwiedza nas w Polsce raz do roku. I właśnie tej jesieni był ten czas, kiedy teściowa miała przyjechać.

Przygotowaliśmy uroczystą kolację, przyszli goście, stół był zastawiony daniami kuchni polskiej. Podczas rozmowy zaczęła się dyskusja na temat półproduktów spożywczych. Zdania były podzielone.

Teściowa zwróciła mi uwagę, że jak ma się dużą rodzinę to trzeba mieć zapasy jedzenia chociażby na zimę: dwie lub trzy torby ziemniaków, worek marchwi i cebuli, pięćdziesiąt kilogramów mąki i cukru, a także kapustę i buraki…

Na szczęście minęły czasy, kiedy ludzie rzeczywiście robili takie zapasy na zimę. Teraz o każdej porze roku na półkach supermarketów jest mnóstwo warzyw i owoców, zarówno świeżych jak i mrożonych. Jednak tradycja robienia przetworów pozostała w wielu rodzinach, a przepisy są starannie przechowywane i przekazywane z pokolenia na pokolenie.
W naszym domu latem i jesienią zaczyna się gorący czas zbiorów na zimę. Robimy pikle, dżemy, kompoty. Ale to bardziej rytuał niż konieczność.

Oczywiście rozumiem, że teściowa pochodzi z tego właśnie pokolenia i żyła w ten sposób przez prawie całe życie. Ale teraz mieszka w innym kraju… I z entuzjazmem opowiada o życiu Anglików. Nie robi zapasów ani nawet nie gotuje w domu. Ma łatwy dostęp do wszystkiego, w supermarketach ma duży wybór świeżych i smacznych produktów. Są też dostępne dania, które wystarczy podgrzać w mikrofalówce i obiad gotowy.
Jej syn i ja mówimy jej, że w dzisiejszych czasach nie ma potrzeby robienia zapasów na zimę. 30-40 lat temu trzeba było to robić, bo niełatwo było zdobyć ziemniaki w dobrej cenie.

Robiono pikle, dżemy, kompoty. Ale teraz nie ma takiej potrzeby, bo nawet zimą możemy kupić wszystko na co ma się ochotę. Ziemniaków kupujemy tylko jedną torbę, ponieważ zaczynają kiełkować zanim je wszystkie zużyjemy. Kupujemy wszystkiego po trochu, ponieważ nie mamy gdzie tego przechowywać, a warzywa szybko się psują. Jedynie na wszelki wypadek kupujemy cukier i trochę mąki. I tak prawie co drugi dzień chodzimy do sklepu.
Nasza gorąca dyskusja trwała prawie do późna w nocy.

Następnego dnia mój mąż zabrał matkę na bazar i jak myślisz, co się wydarzyło? Tak, tak, teraz cała loggia jest wypełniona ziemniakami, pomidorami i marchwią. Tylko pięćdziesiąt kilogramów… Co ja z tym zrobię?

Na pewno przekażę kilka słoików teściowej!

Ciekawostki9 godzin ago

Mój syn nie jest taki, jak inni

Rodzina1 dzień ago

Niespodziewany powrót siostry niesie ze sobą konflikty i niezrozumienie

Dzieci2 dni ago

Droga do samodzielności – nie mogę pogodzić się że moje dziecko już dorosłe.

Ciekawostki4 dni ago

Najpierw nie znalazło się dla nas miejsce przy stole, a potem wysłano nas na noc do jakichś znajomych do przyczepy. Po co nas ciotka zaprosiła na te urodziny? Kiedy zadzwoniła, powtórzyła z dziesięć razy, że trzeba pamiętać o rodzinie, że jesteśmy przecież bliskimi krewnymi i że ona na nas czeka. Przysięgała, że będziemy niemalże najbardziej honorowymi gośćmi na przyjęciu. Wszystko wyszło zupełnie na odwrót. Nie widzieliśmy się z nią od dziesięciu lat i nie zobaczymy się przez kolejne dwadzieścia

Ciekawostki3 tygodnie ago

Już na studiach wiedziałem, że chcę mieć własne mieszkanie. W moim życiu pojawiła się piękna dziewczyna, Julia. Byłem gotów poświęcić dla niej wszystko, ale ją interesował tylko samochód. Wymyśliła nawet, że jest w ciąży.

Historie3 tygodnie ago

„No – to jest prezent!”, otwarcie zazdrościli Leonowi przyjaciele, kiedy na trzecią rocznicę ślubu dziadek podarował jemu i Zosi samochód. Ale za ten prezent przyszło mu słono zapłacić. Teraz babcia Leona prawie codziennie musiała gdzieś jechać i tylko wnuk mógł ją tam zawieźć

Życie3 tygodnie ago

Po tym, jak zostałam bez pracy, musiałam prosić męża o pieniądze

Ciekawostki3 tygodnie ago

Mój brat zawsze dobrze się uczył i odnosił znacznie większe sukcesy niż ja. Bartek miał własne mieszkanie i samochód. Ja byłem tylko współwłaścicielem kliniki dentystycznej. Nasze relacje były ciężkie. Jednak, o dziwo, naprawiły się w rezultacie problemów.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Może lepiej wynajmijcie mój pokój

Ciekawostki4 tygodnie ago

Całe dnie mogła spędzać tak, jak chciała. A pieniądze na wszystkie jej potrzeby i zachcianki hojną ręką dostarczał małżonek. Jednak takie życie szybko znudziło Hanię.

Ciekawostki4 dni ago

Najpierw nie znalazło się dla nas miejsce przy stole, a potem wysłano nas na noc do jakichś znajomych do przyczepy. Po co nas ciotka zaprosiła na te urodziny? Kiedy zadzwoniła, powtórzyła z dziesięć razy, że trzeba pamiętać o rodzinie, że jesteśmy przecież bliskimi krewnymi i że ona na nas czeka. Przysięgała, że będziemy niemalże najbardziej honorowymi gośćmi na przyjęciu. Wszystko wyszło zupełnie na odwrót. Nie widzieliśmy się z nią od dziesięciu lat i nie zobaczymy się przez kolejne dwadzieścia

Rodzina1 dzień ago

Niespodziewany powrót siostry niesie ze sobą konflikty i niezrozumienie

Ciekawostki9 godzin ago

Mój syn nie jest taki, jak inni

Dzieci2 dni ago

Droga do samodzielności – nie mogę pogodzić się że moje dziecko już dorosłe.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Może lepiej wynajmijcie mój pokój

Życie4 tygodnie ago

Wszyscy mają mamę, tylko nie ja!

Ciekawostki4 tygodnie ago

Całe dnie mogła spędzać tak, jak chciała. A pieniądze na wszystkie jej potrzeby i zachcianki hojną ręką dostarczał małżonek. Jednak takie życie szybko znudziło Hanię.

Ciekawostki3 tygodnie ago

Mój brat zawsze dobrze się uczył i odnosił znacznie większe sukcesy niż ja. Bartek miał własne mieszkanie i samochód. Ja byłem tylko współwłaścicielem kliniki dentystycznej. Nasze relacje były ciężkie. Jednak, o dziwo, naprawiły się w rezultacie problemów.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Nigdy bym nie pomyślał, że mój przyjaciel może mnie zdradzić. Kiedy przedstawiłem Monikę moim znajomym, od razu zobaczyłem zazdrość w ich oczach. Po naszym ślubie Monika dużo pracowała. W ogóle nie pojawiała się w domu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nasze małżeństwo się skończyło.

Relacje4 tygodnie ago

Tyle razy prosiłem Paulinę, żebyśmy w końcu sformalizowali nasz związek, żebyśmy byli prawdziwą rodziną, ale ona zawsze mówiła, żebym jeszcze trochę poczekał. A potem Paulina, tak jak chciała jej matka, poznała bogatego biznesmena i wyszła za niego za mąż. Przeżyłem to, ale teraz jestem w pełni zadowolony ze swojego życia. A czy Paulina jest teraz szczęśliwa? Nie jestem pewien

Trending