Connect with us

Historie

Nasz współpracownik korzystał z pomocy, a sam w tym czasie nazbierał na mieszkanie

Mamy w pracy jednego takiego kolegę. Nazywa się Piotr i pracuje dla nas od dawna. Ogólnie cały nasz zespół jest bardzo miły, przyjazny i zgrany. Zawsze pomagamy sobie nawzajem, podpowiadamy, składamy życzenia na wszystkie święta.

Mężczyzna ten, o ile nam wiadomo, stracił żonę. Zmarła w wyniku jakiejś poważnej choroby. Miał wtedy 29 lat, a jego żona 26. Został sam z dwojgiem dzieci: 6-letnią Marysią i 4-letnim Antkiem. Nie miał pomocy ze strony rodziców ani teściów. Jego rodzice nie żyli, a teściowie gdzieś zniknęli i nawet nie interesowali się wnukami. Najpierw ja pomagałam mu zajmować się dziećmi, a później znalazła się sąsiadka, która opiekowała się maluchami za symboliczną opłatą. Sama była w tym czasie na wychowawczym, więc nie był to dla niej duży kłopot.

Piotr żył dość skromnie i wszyscy to rozumieli. Dla dzieci brał używane ubrania z opieki społecznej. Były porządne i czyste, ale dość stare.

Wszyscy rozumieli, że nie jest mu łatwo. Zwłaszcza kobiety współczuły Piotrowi. Czasami nawet uroniły łzę, gdy widziały, jak karmi synka, kiedy czasami zabierał go do pracy.

Oczywiście nikt nawet nie pomyślał, żeby mu przypominać o tym, że ma oddać jakieś pieniądze. Było mu przecież tak ciężko. Niech lepiej kupi dzieciom coś lepszego. Potrzebują czegoś więcej.

Nikt nigdy się na niego nie obraził, jeżeli nie dokładał się do kwiatów czy prezentu na czyjeś imieniny (taki zwyczaj mieliśmy w zespole). Zamiast tego wszyscy go częstowali, czym mogli, dla dzieci dawali cukierki albo ciasto. Za to kiedy Piotr miał imieniny, wszyscy bez wyjątku się składali na niespodziankę. Zwykle był to nie tylko prezent, ale i suto zastawiony stół – chcieli, żeby mężczyzna miał jakąś przyjemność w swoim trudnym życiu.

Czas mijał. Piotr żył tak sobie przez jakieś 6 lat, przyjmując prezenty od współpracowników i nie dając nic w zamian. Spokojnie wychowywał swoje dzieci i, jak się wszystkim wydawało, wydawał na to wszystkie pieniądze. Przy tym cały czas narzekał na obojętność krewnych.

Ale wczoraj nadeszła taka wiadomość, że całe biuro doznało szoku. Podobno Piotr kupił dwupokojowe mieszkanie w centrum miasta. Wcześniej mieszkał na wynajmowanym.

Właścicielka tego mieszkania też współczuła samotnemu ojcu. Brała od niego marne grosze, przymykała oko na opóźnienia w czynszu. Było jej żal małych sierot, więc nigdy nie nalegała na terminową zapłatę.

A Piotr przez cały ten czas żył sobie na cudzy koszt, a większą część wypłaty odkładał. Oszczędzał nie tyle na sobie, ile na dzieciach.

Dość szybko udało mu się uzbierać na mieszkanie, wykorzystując swoje trudne położenie. Nie powiem, że mu zazdrościmy. Nie o to chodzi. Pozostał w nas taki niesmak. Teraz już staramy się nie pomagać sobie tak bardzo, dopóki nie poznamy całej sytuacji.

Rodzina3 dni ago

Ta sama krew, inni rodzice

Historie3 dni ago

Już po kilku tygodniach wspólnego życia zaczęłam rozumieć, jakiego błędu dokonałam.

Dzieci3 dni ago

Wtedy zaproponowałem żonie, żebyśmy przeprowadzili się choćby do wynajętego mieszkania, żeby nikt się nie wtrącał do naszej rodziny. Paulina nie miała nic przeciwko temu, ale kiedy powiedziała ojcu, że chcemy się przeprowadzić, on się strasznie zdenerwował

Rodzina3 dni ago

W tym momencie zdałam sobie sprawę, że syn i synowa po prostu mnie wykorzystują

Historie3 dni ago

W naszym bloku mieszkała bardzo miła sąsiadka. Pani Maria przypominała mi moją babcię. Często opowiadała historie ze swojego życia. Lubiłem ją odwiedzać. Moi rodzice dużo pracowali. Wychowywała mnie babcia. Rodzice stali się dla mnie obcymi ludźmi. Ale w końcu udało nam się pogodzić.

Ciekawostki3 dni ago

Moja żona wróciła ze zjazdu absolwentów i od miesiąca opowiada mi, jak jej się ze mną nie poszczęściło. Mąż Soni jest biznesmenem, Natalii profesorem, Marty sołtysem, a Danki jeździ do Holandii do pracy i bardzo dobrze zarabia. Tylko ja siedzę i nic mnie nie obchodzi. Chociaż, czego można się po mnie spodziewać, skoro swego czasu skończyłem jakąś prywatną pseudouczelnię. To wszystko mówiła przy dzieciach. Ale one są już prawie dorosłe. Same dobrze pamiętają i rozumieją, dlaczego wszystko jest tak, jak jest

Rodzina3 dni ago

Mam tylko jedną córkę. Przez całe życie dbałem, żeby zabezpieczyć jej przyszłość. Jagoda dorastała na bystrą dziewczynę. Wyjechała do pracy do Hiszpanii. Zakochała się w Marku, którego znała jeszcze z lat studenckich. Ale on udawał kogoś, kim nie jest. Już wtedy czułem, że ta miłość nie skończy się dobrze.

Ciekawostki3 dni ago

Ale kilka dni później Marzena zadzwoniła do mnie i poprosiła o spotkanie. Zgodziłem się, bo myślałem, że chce ze mną porozmawiać o ojcu, ale wszystko potoczyło się inaczej.

Historie3 dni ago

Rodziców adopcyjnych nie interesowało moje zdanie. Chcieli, żebym po szkole studiował stosunki międzynarodowe. Ale ja chciałem malować

Relacje3 dni ago

Nieoczekiwanie moja odmowa bardzo uraziła Krzyśka. Powiedział, że chciał w ten sposób pokazać, że żywi wobec mnie poważne uczucia.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Odmówiliśmy cioci i zaproponowaliśmy, żeby zwróciła się z taką prośbą do Julii, po czym usłyszeliśmy o sobie wiele „ciekawych” rzeczy

Historie4 tygodnie ago

A wczoraj zadzwoniła do mnie nasza wspólna znajoma i powiedziała, że Kasia kupiła samochód. I to całkiem niezły, wyższej klasy, nie jakiś tani. Byłam w szoku, bo kiedy ostatni raz widziałam się z bratową kilka dni wcześniej, poprosiła mnie, żebym zapłaciła za jej zamówienie w kawiarni, bo nie ma pieniędzy

Ciekawostki2 tygodnie ago

Może jeszcze od własnych rodziców byłbym gotów przyjąć taką sumę pieniędzy w prezencie, ale od rodziców żony – nigdy. Oto dlaczego.

Rodzina4 tygodnie ago

Ale potem pojawił się kolejny problem: Dawid chciał sprowadzić swoją młodą żonę do jednopokojowego mieszkania, które kupiliśmy dla obu synów

Ciekawostki4 tygodnie ago

Byłam gotowa usłyszeć wszystko, ale nie to. Byłoby mi łatwiej, gdyby żona mojego brata powiedziała, że ​zmęczyła ją ​moja obecność

Historie4 tygodnie ago

A wczoraj późnym wieczorem zadzwonił do mnie Łukasz i poprosił, żebym powiedziała jego mamie, że nie przyjedzie, bo niby wysłali go w pilną delegację

Ciekawostki4 tygodnie ago

Ale ostatnio stała się rzecz, która Maćkowi nawet nie przyszłaby do głowy. Sebastian podszedł do niego i powiedział coś, od czego włosy zjeżyły mu się na głowie

Historie4 tygodnie ago

Ostatnio zacząłem rozumieć, jak wielki błąd popełniłem

Ciekawostki4 tygodnie ago

Pobraliśmy się w tajemnicy. Rodzice żony dowiedzieli się o tym dopiero później. Oczywiście byli źli, ale nie mogli nic zmienić

Życie4 tygodnie ago

Rodzice Grześka zginęli w wypadku samochodowym, a on sam do końca życia miał być inwalidą. Jedyną bliską osobą dla osieroconego chłopca była jego ciotka. Aneta nie miała własnych dzieci i od serca zaopiekowała się siostrzeńcem, który był jej za to nieskończenie wdzięczny. Ale w życiu kobiety pojawił się mężczyzna. Marek uważał, że jego wybranka zmarnowała sobie młodość.

Trending