Życie
Najważniejsze jest, aby zmierzać do celu.
Zawsze marzyłam o znalezieniu dobrej pracy i byciu kobietą sukcesu. Po szkole natychmiast poszłam na studia, chciałam zostać notariuszem, więc studiowałam na Akademii prawniczej, na kierunku prawo. Jakby przez wszystkie lata szkolne dziecko mogło już rozsądnie zdecydować, kim chce być w przyszłości, to byłoby dobrze. Nie wiedziałam, czy będę lubić ten zawód. Kiedy minęły lata, zdałam sobie sprawę, że to wcale nie dla mnie.
Teraz powiem wszystko bardziej szczegółowo. Studiowałam na pierwszym roku, wszystko było dobrze, ale poznałam chłopaka na uczelni i bardzo go polubiłam. Ja i Borys zaczęliśmy spędzać razem czas, a potem często się spotykać. Codziennie po zajęciach odprowadzał mnie do domu. Razem z dziewczynami z grupy wynajęłyśmy sobie mieszkanie, mieszkałyśmy tam w cztery, było nam wygodnie i płaciłyśmy mniej za wynajem. Chodziłam na koncerty, na pizzę i do kina na horrory, które uwielbiam. Trwało to pół roku, dopóki nie dowiedziałam się, że jestem w ciąży.
Ta wiadomość mnie zdenerwowała. Powiedziałam o tym Borysowi, a on zapewnił mnie, że damy sobie radę. Zrozumiałam, że to koniec nauki, a mój chłopak nie ma wystarczających dochodów, aby utrzymać dziecko. Wzięliśmy ślub, przeniosłam się na studia zaoczne i urodziłam. Życie w małżeństwie z pewnością nie jest takie kolorowe, jak mówią, a zwłaszcza wtedy, gdy nie ma się wsparcia.
Mąż pracował, ale głównie teściowa dawała nam pieniądze, mieszkaliśmy z nią. Próbowałam też zarobić, ale mama męża zawsze się ze mnie śmiała i mówiła: nie dasz rady pracować, mając dziecko. Wzięłam się w garść i zaczęłam myśleć, co robić. Postanowiłam nauczyć się cukiernictwa.
Rok później mój mąż i ja wyprowadziliśmy się od teściowej do wynajętego mieszkania. Znalazłam w życiu moje powołanie, piekę wypieki na zamówienie i dobrze sobie radzę z wychowaniem dziecka. Sytuacja finansowa uległa poprawie. Nie rozmawiam już z teściową. Nigdy we mnie nie wierzyła, więc niech tak dalej myśli, ale teraz jestem szczęśliwa i nie jestem od nikogo zależna.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech