Życie
Na oczach pośrednika nieruchomości rozpadła się rodzina

Któregoś dnia pewne małżeństwo przyszło do naszej agencji nieruchomości, żeby podpisać umowę. Szukają mieszkania podobnego do tego, w którym mieszkają, tylko na drugim końcu miasta. I chcą sprzedać swoje. Mąż od razu powiedział, że często jest w rozjazdach, więc wszystkie sprawy należy uzgadniać z żoną.
Przez mniej więcej dwa tygodnie wysyłałem jej różne możliwe opcje, a potem postanowiliśmy obejrzeć mieszkania. Pierwszy dom, do którego trafiliśmy, zrujnował ich rodzinę.
– W tym domu mieszka jego najlepszy przyjaciel. Chcę mu zrobić niespodziankę – podpisać wszystkie dokumenty zanim wróci z delegacji i jeżeli mieszkanie jest ładne, to przeprowadzić się właśnie tutaj. Oni się przyjaźnią od dzieciństwa. Są jak bracia – napisała mi kobieta, wyraźnie ucieszona.
Wtedy pomyślałem, że to miłe, że tak się o niego troszczy. A on wcale na to nie zasługuje. Jakiś taki wycofany, zawsze z nosem w telefonie – jak z kimś nie rozmawia, to pisze.
Weszliśmy na górę. Drzwi otworzyła młoda piękna dziewczyna w szlafroku. Pokazała nam mieszkanie, klientce wszystko się spodobało. Nawet za bardzo.
Dziewczyna powiedziała, że je sprzedaje, bo chce przenieść się ze swoim chłopakiem do stolicy.
– Zaraz przyjdzie, przedstawię go wam. A tymczasem zapraszam na herbatę, omówimy wszystkie szczegóły. Proszę nie zdejmować butów, zapraszam.
Zadzwonił dzwonek do drzwi. “Pewnie to ten chłopak”, pomyślałem.
– Kochanie, idź do kuchni, przyszła klientka na mieszkanie.
Kiedy nasze spojrzenia się spotkały, zdałem sobie sprawę, że się nie pomyliłem i na takie traktowanie to on na pewno nie zasługiwał. W drzwiach stał mąż mojej klientki z dużym bukietem czerwonych róż.
Po kilku sekundach odrętwienia wymierzyła mu silny policzek i trzasnąwszy drzwiami wybiegła z mieszkania.
Po dwóch tygodniach przyszła rozwiązać umowę. Powiedziała, że rozwodzi się z mężem i nie potrzebuje już usług naszej agencji. Mieszkanie zostawia mężowi, a sama przeprowadza się do swojego rodzinnego miasta.
I taką właśnie mam pracę. Czasami zajmuję się dokumentami, a czasami obserwuję ludzkie losy.

-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech