Connect with us

Rodzina

Moja żona nie chce utrzymywać kontaktów z rodziną z powodu jawnej niesprawiedliwości

Iwona już od 5 lat nie chce rozmawiać ze swoimi rodzicami ani z siostrą. A wszystko dlatego, że nigdy nie była traktowana, jak pełnoprawny członek rodziny. Ciągle gdzieś na uboczu, nigdy nie usłyszała ani jednego życzliwego słowa, wciąż tylko same pretensje. O ile wcześniej starała się na to nie zwracać uwagi, to teraz skończyła jej się cierpliwość.

A wszystko dlatego, że moi teściowie zdecydowali, że Iwona powinna całkowicie utrzymywać ich na emeryturze. Fakt, że moja żona ma jeszcze brata, ich nie interesuje. Bo przecież moja żona i ja mamy własny biznes i dobrze zarabiamy. Oczywiście, rodzicom trzeba pomagać, tylko, że nie wszyscy rodzice na tę pomoc zasługują. Właśnie dlatego.

Moi teściowie wychowywali Iwonę i Mateusza, jej młodszego brata, zupełnie inaczej. O ile zawsze starali się dać z siebie wszystko dla swojego syna, to Iwona zawsze była gdzieś w tyle. Mimo, że to syn wciąż przyprawiał ich o ból głowy – w szkole zawsze były z nim jakieś problemy, ciągłe bójki, a raz nawet zdarzyło się, że ukradł z domu pieniądze. Jednak Mateuszkowi rodzice wszystko wybaczali. Winne było złe towarzystwo, nigdy nie on. Nawet, gdy jego koleżanka z klasy zaszła z nim w ciążę,  to tylko dziewczyna była temu winna. Mateusz nie chciał uznać dziecka, ale jego rodzice płacili co miesiąc na utrzymanie wnuczki. Z tym, że też nie byli zbyt chętni, żeby ją zobaczyć – uważali, że była pomyłką, która uniemożliwiła Mateuszowi normalne życie.

Przez całe życie rodzice bronili i chronili syna przed wszystkimi i wszystkim. „Pchnęli” go na uniwersytet, z którego został wyrzucony za wagary, kupili mu mieszkanie i samochód, dawali mu pieniądze na wszelkie jego potrzeby. Zwłaszcza, że ​​rodzina nigdy nie miała problemów finansowych.

Mateusz żył tak, jakby wszyscy byli mu coś winni, jakby był panem życia. Nie dbał o nikogo poza sobą. Koncerty, dyskoteki, co chwilę nowe dziewczyny – jego życie było jedną niekończącą się imprezą.

Iwona nigdy nie sprawiała rodzicom problemów – dobrze się uczyła, była dość samodzielna i nigdy o nic się nie kłóciła. Nie żądała specjalnego traktowania ani pieniędzy – ubierała się bardzo skromnie i nie chodziła na imprezy. Cały swój czas poświęcała nauce, a to pomogło jej dostać się na państwową uczelnię. Potem przeniosła się do stolicy – zamieszkała w akademiku, a rodzinę odwiedzała tylko w wakacje i święta. Nie chciała być tam, gdzie nikt jej nie doceniał ani na nią nie czekał. Rodzice tak naprawdę w ogóle się tym nie przejmowali – mieli jedną miłość i był nią Mateusz.

Tam właśnie się poznaliśmy, na uniwersytecie. Po dwóch latach wzięliśmy ślub, a po jakimś czasie otworzyliśmy swój biznes – mały sklep z częściami samochodowymi. Pieniądze nie były z tego jakieś wielkie, ale stabilne i przyzwoite. Kupiliśmy mieszkanie i żyjemy na dość dobrym poziomie.

Przez te wszystkie lata krewni jakby zapomnieli o Iwonie – nie przyjeżdżali w gości, nas też do siebie nie zapraszali. Do czasu, aż nie zaczęły się ich problemy finansowe – rodzice sprzedali firmę, bo musieli spłacić długi syna. Zainteresował się zakładami i przegrał konkretną sumę. No i tak puścił rodziców “w skarpetkach”. Wtedy zdecydowali, że to moja żona musi ich żywić. Wychowali ją, więc musi oddać im swój „dług”.

Nie prosili o pieniądze, zaczęli je wymuszać i grozić. Na przykład, jeśli Iwona nie zapłaci, to złożą pozew o alimenty, a ona się wtedy nie wymiga. Teraz Iwona nie wie, co powinna zrobić. Trzeba pomóc rodzinie, ale jest przekonana, że ​​te pieniądze trafią również do Mateusza. I teraz się zastanawiamy – szukać prawników, czy im zapłacić?

Albert, 42 lat

Rodzina3 tygodnie ago

Tego dnia żona wróciła od swoich rodziców później niż zwykle. Zacząłem domagać się wyjaśnień, na co usłyszałem: „Przepraszam. Rano ci wszystko opowiem”. A następnego dnia żona przygotowała śniadanie i przy filiżance świeżej kawy spokojnie oznajmiła, że ​​ma innego. Tak, jest od niej starszy o 15 lat i pracuje jako zwykły nauczyciel. Najważniejsze, że on ją kocha, a ona jego też. Zostałem sam, ale najgorsze jest to, że moja była żona mieszka teraz bardzo blisko. Często widuję ją z jej nowym partnerem i ledwo się zmuszam, żeby nie zetrzeć tych uśmiechów z ich szczęśliwych twarzy. Oni za to prawie mnie nie zauważają

Historie2 tygodnie ago

Po całym dniu spędzonym w sklepach Nina w końcu wybrała sukienkę na studniówkę, która kosztowała niewiarygodną sumę pieniędzy. Próbowałem namówić córkę, żeby zdecydowała się na coś tańszego, ale nie chciała o tym nawet słyszeć. Mimo wszystko odmówiłem jej takiego zakupu. Nina obraziła się i na zawsze wyprowadziła się z domu.

Życie2 tygodnie ago

To oczywiste, że ślub młodszego syna teściowie zorganizowali całkowicie na swój koszt, ale niespodzianką okazało się dla nas coś innego

Ciekawostki2 tygodnie ago

Docenisz dopiero, kiedy stracisz

Życie3 tygodnie ago

Kiedy mama się wprowadziła, zaczęło się piekło. Nigdy nie myślałam, że życie z nią na starość będzie takie trudne

Historie3 tygodnie ago

Poprosiłem kolegę, żeby na czas mojego dłuższego wyjazdu służbowego miał oko na mieszkanie, które wynajmuję. Kiedy wróciłem do domu, zdałem sobie sprawę, że Adrian wziął od lokatorów pieniądze i nie zamierza mi ich oddać.

Rodzina3 tygodnie ago

Rodzice mojej żony podarowali nam dom za miastem. Na początku byliśmy bardzo szczęśliwi, ale teściowie zaczęli spędzać u nas dużo czasu. Doszło do tego, że ​​teściowa wybierała, na jaki kolor mamy pomalować ściany. Nie mogłem znieść jej wtrącania się w nasze życie. Postanowiliśmy oddać im ten dom.

Rodzina3 tygodnie ago

Bardzo kochałem moją żonę. Zawsze mi pomagała, razem pokonywaliśmy trudności. Ale kiedyś, po powrocie z wesela, długo nie mogłem zrozumieć zachowania Małgosi. Unikała mnie przez cały wieczór. Nawet nie siedzieliśmy razem. Po prostu mnie nie zauważała. Później okazało się, że Małgosia wcale mnie nie kochała. Jeden telefon zmienił całe nasze życie.

Relacje3 tygodnie ago

W moim życiu ostatnio dużo się dzieje. Nie udało mi się zbudować silnej rodziny z moją pierwszą żoną. W wieku 40 lat rozwiodłem się. Ale spotkanie z Marią zmieniło wszystko. Przywróciła mnie do normalnego życia. Jej uśmiech i troska dawały nadzieję. Ale cień mojej byłej żony nadal mnie prześladował.

Relacje2 tygodnie ago

Kiedyś zaproponowałam Ani, żeby sprzedała nasze mieszkanie i kupiła każdej z nas po mniejszym, ale siostra odmówiła. Marzę o własnym kącie, ale przez siostrę nic nie mogę zrobić.

Trending