Życie
Moja córka zostawiła męża i syna i wyjechała za granicę. A trzy lata później zadzwoniła i powiedziała, że poznała jakiegoś mężczyznę i chce go poślubić. Poprosiłam ją, żeby więcej do nas nie dzwoniła.
Moja córka od 3 lat pracuje za granicą, a jej mąż i syn nadal mieszkają z nami. Niedawno poinformowała, że chce się rozwieść z Michałem, ponieważ poznała innego mężczyznę.
Daria wyszła za mąż w wieku 18 lat. Mówiliśmy jej z mężem, że to za wcześnie i żeby się tak nie spieszyła, ale ona i Michał byli wtedy w sobie bardzo zakochani, spotykali się ze sobą od 3 lat. Uznali, że dojrzeli już do tej decyzji, są pełnoletni i złożyli wniosek w Urzędzie Stanu Cywilnego.
Swoją drogą, Michała od razu bardzo polubiliśmy. Jest wspaniałym facetem i żal nam go, bo jest sierotą i wychował się w domu dziecka. Staraliśmy się zastąpić mu rodziców i traktowaliśmy go bardzo dobrze, a Michał z kolei zawsze starał się nam pomagać w domu.
Po ślubie młodzi zdecydowali, że zamieszkają z nami, a my się z tego bardzo ucieszyliśmy. Po dwóch latach córka zaszła w ciążę. Wszyscy byliśmy niesamowicie szczęśliwi. Nie mogliśmy się doczekać narodzin dziecka i pilnie przygotowywaliśmy się na jego powitanie. Wreszcie urodził się Szymon, nasz pierwszy wnuk.
Czas płynął nieubłaganie szybko – dzieci obchodziły ósmą rocznicę ślubu, a Szymek miał już 5 lat. I nagle, niespodziewanie dla wszystkich, Daria postanowiła wyjechać za granicę. Oczywiście odradzaliśmy jej to, bo mieliśmy wszystko, czego potrzeba do życia. Nie cierpieliśmy biedy, a nawet w porównaniu z innymi żyliśmy całkiem dobrze. Oboje z mężem mamy emerytury, Michał pracuje w dużej firmie, a moja córka była pomocą w przedszkolu.
Postanowiła jednak zrezygnować z pracy i poszukać szczęścia gdzie indziej. Zostawiła u nas swojego synka i wyjechała. Byłam zszokowana jej decyzją, bo jak można tak po prostu wszystko rzucić?!
Daria często do nas dzwoniła, przysyłała prezenty, ale nie przyjeżdżała, bo jej o to nie prosiliśmy. Michał i Szymuś zostali z nami, a my pomagaliśmy zięciowi na tyle, na ile mogliśmy, bo teraz był dla synka i mamą, i tatą.
Minęły kolejne 3 lata. Pewnego dnia Daria zadzwoniła i powiedziała nam, że się zakochała, poznała innego mężczyznę i chce się z nim pobrać. Ta wiadomość zszokowała całą naszą rodzinę. Najbardziej było mi żal Michała, bo bardzo kochał naszą córkę i nikt nie spodziewał się, że Daria będzie w stanie zachować się tak podle. Było mi wstyd za córkę, bo opuściła swoją rodzinę, więc poprosiłam ją, żeby więcej do nas nie dzwoniła.
Od tamtej pory minął rok. Żyliśmy normalnie, ale ani razu z nią nie rozmawialiśmy. Trudno było wytłumaczyć Szymkowi, dlaczego mama nie dzwoni. Michał całkowicie pogrążył się w pracy, żeby nie myśleć o złych rzeczach. Próbowałam z nim porozmawiać, przekonać go, żeby nie żył przeszłością. Powiedziałam mu, że nie będziemy mieli nic przeciwko temu, jeżeli znajdzie sobie nową żonę. Ale on nawet nie chce o tym myśleć. Mam nadzieję, że jeszcze odnajdzie swoje szczęście, bo od początku był dla mnie bardziej synem niż zięciem.
Chcę go przedstawić córce mojej przyjaciółki, a nuż coś z tego będzie? Szkoda, żeby taki dobry człowiek był sam.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech