Życie
Moja córka ostatnio mnie nieprzyjemnie zaskoczyła. Przyszła do mnie z niezwykłą prośbą – żebym sprzedał mój domek na wsi, a pieniądze dał jej i zięciowi.
Okazuje się, że planują założyć własny biznes, ale nie mają na to pieniędzy. Znaleźli więc wyjście, tylko że na mój koszt. A to, że odmówiłem, bardzo rozzłościło moją córkę. Wyszła, trzaskając drzwiami i nie chciała już ze mną rozmawiać.
Chociaż zawsze starałem się dla niej robić dosłownie wszystko. Od 12 roku życia wychowywałem ją sam, bo moja żona postanowiła wyjechać do pracy, a o nas zapomniała. Przez te 14 lat tylko raz przypomniała sobie, że ma córkę – kiedy zażądała ode mnie rozwodu, bo znalazła sobie włoskiego kochanka, za którego zresztą wyszła za mąż.
Kiedy moja córka była w szóstej klasie, moja żona postanowiła wyjechać do Włoch, żeby zarobić jakieś pieniądze. Przekonywała, że chce kupić córce mieszkanie, a w Polsce przez całe życie na to nie zarobi. Tylko, że ja miałem dobrą pensję – byłem dyrektorem jednej z największych firm w mieście. Teraz rozumiem, że to była tylko wymówka, żeby od nas uciec. Na początku Karina cały czas przysyłała nam pieniądze i często dzwoniła. Ale po roku prawie zupełnie o nas zapomniała – telefony były coraz rzadsze, a kiedy zaczynaliśmy rozmawiać o tym, kiedy wróci do domu, po prostu się rozłączała. 2 lata później zadzwoniła ponownie i zażądała ode mnie rozwodu. Oczywiście nie robiłem jej żadnych trudności. Co ciekawe, nawet nie pomyślała o tym, żeby zabrać do siebie córkę.
Nie miałem innego wyjścia, jak zająć się wychowaniem Amelki – pracowałem, zarabiałem na życie, pilnowałem jej nauki i zawsze starałem się dla niej znaleźć czas. Było mi ciężko, ale poradziłem sobie. Moja córka pomyślnie zdała maturę i dostała się na studia. Dorastała w dostatku, a ja zawsze starałem się dać jej to, co najlepsze – dobre ubrania, zdrowe jedzenie, wakacje za granicą, spełniałem prawie wszystkie jej zachcianki. Może to był mój błąd – córka wyrosła na kobietę dość bezczelną i przekonaną, że każdy jest jej coś winien.
W wieku 25 lat wyszła za mąż za kolegę z roku i wyprowadziła się z domu. Wszystko szło dobrze – po studiach oboje znaleźli dobrą pracę. Oczywiście nie zarabiali strasznie dużo, ale przyzwoicie. Stać ich było na wynajęcie mieszkania, na wakacje i na dobre jedzenie. Ale im to nie wystarczało. Postanowili otworzyć biznes, ale pieniądze już wziąć ode mnie. Z jakiegoś powodu Amelia była pewna, że bez żadnego problemu dam im tak dużą sumę.
Odmówiłem, a wtedy postanowiła poprosić o część kwoty matkę, która nawet nie pamiętała o jej istnieniu. Karina dała jej te pieniądze, może obudziło się w niej sumienie. Od tego momentu Amelka zaczęła ją uważać za idealną mamę. Zaczęła ją odwiedzać, dzwoniły do siebie, a o mnie zupełnie zapomniała. Uraza, że nie spełniłem jej zachcianki, była silniejsza niż miłość do ojca.
Wychodzi na to, że niepotrzebnie robiłem wszystko dla mojej córki, bo wyrosła na egoistkę. Nie uporządkowałem własnego życia osobistego, bo Amelii nie podobała się żadna z moich znajomych, odmawiałem sobie wszystkiego, żeby dać jej to, co najlepsze, a ona mnie zdradziła. Tak po prostu wybrała matkę, która od 14 lat nie interesowała się jej życiem? Świadomość, że wychowałeś niewdzięczne dziecko, które na starość zwyczajnie się od ciebie odwróciło, jest strasznie bolesna.
Wiktor K.
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech