Connect with us

Rodzina

Moja babcia przez całe życie opiekowała się swoją chorą psychicznie córką. Ale po śmierci matki mój ojciec zdecydował, że dom, w którym mieszka jego siostra, powinien należeć do niego.

Ciocia Grażyna jest trochę chora psychicznie, więc moja babcia przez całe życie się nią opiekowała, bo nie chciała zostawić córki samej. Grażyna nie ma swojej rodziny ani przyjaciół. Do tego własny brat odwrócił się od niej, bo miał już dosyć tego, że matka zawsze poświęcała cały swój wolny czas córce.

Grażyna ma dobre serce, tylko trochę skomplikowany charakter, zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę jej stan zdrowia. I tak bardzo ją lubię, bo jest moją ciocią. Mieszkały z babcią w domu niedaleko centrum miasta, więc często je odwiedzałam. Ojciec i mama nie byli zadowoleni, że miałam z babcią i ciocią taki bliski kontakt, ale nie mogli mi niczego zabronić.

Nasza rodzina mieszka w dwupokojowym mieszkaniu i oczywiście jest ono za małe dla pięciu osób, więc mój ojciec już dawno miał chrapkę na dom, w którym mieszkała moja babcia i ciocia. Bardzo mnie to denerwuje, bo mieszkanie, które mamy, i tak jest prezentem od babci.

W związku z tym wszystkim bardzo się bałam, że po śmierci babci moi rodzice będą chcieli wyrzucić ciocię z jej domu. Postanowiłam jej pomóc, bo ona nie byłaby w stanie sama się obronić.

Babcia zmarła, a ja spędzałam większość czasu z Grażyną: rozmawiałyśmy, oglądałyśmy telewizję, przygotowywałam jej jedzenie i sprzątałam dom, bo nie potrafiłam jej tak po prostu zostawić samej. Kilka miesięcy po śmierci babci mój ojciec zaczął przychodzić do domu swojej siostry, żeby o czymś z nią porozmawiać. To mnie zaniepokoiło i nie wiedziałam, co z tym zrobić, bo nie mogłam przecież ingerować w ich rozmowy.

Kiedy zapytałam ojca, co się dzieje i dlaczego nagle zaczął tak często odwiedzać dom, do którego nie zaglądał chyba od trzech lat, odpowiedział, że to nie moja sprawa, bo część tego domu należy do niego. Zamierza sprzedać „swoją” część, a Grażyna go nie obchodzi. – Niech sobie sama jakoś radzi, – powiedział.

Nie rozumiem, jak można coś takiego zrobić własnej siostrze, która niczemu nie jest winna. Nie wiem, jak to zrobić, żeby dom nie trafił w ręce moich rodziców, którzy chcą go sprzedać i zostawić biedną Grażynę prawie bezdomną. Podpowiedzcie mi, jak mam postępować z moim ojcem i matką, którzy chyba nie mają w sobie krzty sumienia?

Trending