Życie
Mój były ponownie pojawił się w moim życiu, a ja nie chcę go widzieć

Kiedy wychodziłam za mąż, nie mogłam przypuszczać, że rodzinna sielanka będzie trwała tak krótko – mieszkaliśmy razem tylko przez trzy lata. W tym krótkim czasie urodziła się nasza córeczka Lenka. Ale wszystko zmieniła pewna znajomość mojego męża – to przekreśliło naszą przyszłość.
Chociaż strasznie kochałam mojego Michała, to nie chcę i nie mogę mu ani wybaczyć, że mnie zdradził, ani przyjąć go z powrotem. To był dla mnie za duży cios, zasługuję na coś lepszego.
Chodzi o to, że Michał znalazł sobie kochankę już rok po ślubie, a ja się niczego nie domyślałam. Swoje późne powroty do domu tłumaczył pracą, a ja mu wierzyłam, bo nie wyobrażałam sobie, że mógłby mnie okłamać. W tym czasie byłam już w ciąży, ale to go nie powstrzymało.
Wiem, że okłamywałby mnie dalej i nic by się nie zmieniło, gdybym przypadkiem nie zobaczyła go w objęciach z inną kobietą. Kiedyś wracałam do domu ze sklepu, wtedy już Lenka była na świecie, i zobaczyłam mojego ślubnego. Siedział w dość drogiej restauracji, a obok niego długonoga blondynka, która ćwierkała mu coś słodko do ucha, a on namiętnie ją obejmował.
Nie wytrzymałam i podeszłam do ich stolika – Michał był w szoku, ale nie zaczął się wypierać, bo wszystko było jasne. Powiedziałam tylko, że ma się spakować i wyprowadzić. Zrobił to. I zamieszkał ze swoją kochanką.
A rok później postanowił wrócić – okazało się, że ta blondynka tak naprawdę do niczego go nie potrzebuje i strasznie się za nami stęsknił. Nie uwierzyłam mu i powiedziałam, że nie chcę z nim już więcej rozmawiać. Oczywiście poza pytaniami o córkę. Bez względu na to, jak bardzo byłabym urażona, to córka jednak potrzebuje ojca.
Próbował jeszcze kilka razy do mnie wrócić, ale nie zgodziłam się. Tak, nie jest mi teraz łatwo, ale za bardzo kocham siebie, żebym miała tolerować zdrajcę.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki