Życie
Minęło kilkadziesiąt lat, odkąd stawiałam moją stopę po raz ostatni w ojczyźnie. Opuściłam swoje rodzinne miasto jako studentka, a teraz postanowiłam wrócić do ojczyzny, gdzie czekał na mnie stary dom dziadka.
Dwadzieścia pięć lat temu wyjechałam do Stanów Zjednoczonych. Były wtedy bardzo trudne czasy i wszyscy uciekali, gdzie tylko mogli, aby jak najdalej od kraju, w którym nie było szczęścia. Udało mi się wtedy wyjechać, ale nie żałuję mojego wyboru. W USA jest zupełnie inny standard życia. W tym kraju poznałam moją miłość i urodziłam dwie córki.
Kilka lat temu rozstaliśmy się z mężem, ale pozostaliśmy w dobrych, przyjaznych relacjach. Byłam zadowolona z życia w Ameryce, ale tęsknota za moim rodzinnym domem była na tyle silna, że wróciłam do ojczyzny, mając pięćdziesiąt lat. Od czasu mojego wyjazdu miasto bardzo się zmieniło i nie poznałam go.
Dopadły mnie wspomnienia z dzieciństwa. Pamiętam każdą alejkę, każdą dróżkę i polanę. W drodze do domu rodzinnego zobaczyłam mój uniwersytet, szkołę i przedszkole, do którego kiedyś chodziłam.
W końcu dotarłam do domu. Od dawna nikt w nim nie mieszkał. Moja matka zmarła, gdy byłam bardzo mała i wychowywał mnie dziadek. Był bardzo miły, wesoły i poświęcał mi wiele czasu. Bardzo go kochałam. Kiedy miałam dwadzieścia lat, gdy mój ukochany dziadek zmarł, nic mnie tu już nie trzymało.
Dom był bardzo zaniedbany i opuszczony. Wokół, w niekontrolowany sposób rozrosło się wiele drzew i krzewów. Z daleka nie było nawet widać, że jest tam domek. Furtka była ta sama jak poprzednio, a z domu powiało ciepłem
Trudno było mi otworzyć drzwi wejściowe, wydawało się, że przyrosły do futryn. Kiedy weszłam do środka, rozpłakałam się. Wszystko było takie znajome i rodzinne. Wydawało mi się, że moja dusza mieszkała tutaj, kiedy byłam w USA.
Na ścianach wisiały obrazy dziadka, a pod nimi zdjęcia naszej rodziny. Ze wszystkich z nich tylko ja żyłam i było to bardzo smutne, że nie ma już moich krewnych wśród żywych.
Posiedziałam jeszcze w domu i wyszłam na podwórko, gdzie czekał na mnie mój ulubiony stary bujak. Za plecami usłyszałam szelest. Odwróciłam się i zobaczyłam moją przyjaciółkę z dzieciństwa, Ewę.
– Alinko, to ty? Zastanawiałam się, kto to chodzi po podwórku?
– Ja, Ewuniu. Tyle lat minęło, a ty wciąż jesteś taka sama.
– Wszyscy się postarzeliśmy. A ty, zdecydowałaś się tu zamieszkać?
Pytanie przyjaciółki wprawiło mnie w zakłopotanie. Ogólnie rzecz biorąc, przyszłam zobaczyć dom dziadka i nie miałam żadnych planów życiowych dotyczących tego miejsca. Chciałam sprzedać ten dom i kupić kawalerkę bliżej centrum miasta, ale teraz zmieniłam zdanie.
Dom był bardzo zaniedbany, ale można tu przeprowadzić remont. Nie mogę tak łatwo pozbyć się miejsca, w którym minęło całe moje dzieciństwo. To był dom mojego dziadka i bardzo by się obraził, gdybym sprzedała jego dom, ponieważ każde drzewo zostało zasadzone jego rękami.
Natychmiast zadzwoniłam do moich córek i powiedziałam, że zamieszkam w moim domu. Dzieci obiecały, że przyjdą najszybciej, jak się da.
-
Ciekawostki10 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.