Connect with us

Rodzina

Mama – przede wszystkim

Cezary i Darek są braćmi. Różnica wieku jest między nimi niewielka – tylko dwa lata. Teraz są dorośli. Cezary jest prawnikiem. Zarabia bardzo przyzwoicie, niedawno kupił mieszkanie. Ożenił się z prostą dziewczyną – Dominiką. Jest pracowita, miła i taka ludzka. Zawsze przyjdzie z pomocą, nigdy nie odmówi. Cezary i Dominika mają dwoje dzieci, już chodzą do szkoły. Dominika pracuje jako menadżer restauracji. Niestety, jej rodzice już dawno nie żyją. Teściowa Dominiki nawet nie zdążyła się z nimi zapoznać. No, ale cóż, tak w życiu bywa.

Darek pracuje jak zwykły magazynier, niewiele zarabia, wystarcza mu tylko na życie. Oficjalnie się nie ożenił, ale od dłuższego czasu jest w związku z Agatą. Mieszkają razem. Nie mają wspólnych dzieci, wychowują razem syna Agaty z pierwszego małżeństwa. Chłopiec poszedł w tym roku do szkoły, więc musieli wziąć pożyczkę na wyprawkę, bo jego ojciec nie płaci alimentów i w ogóle się nie pojawia.

Pani Irena, matka Cezarego i Darka, straciła męża dwa lata temu. Niespodziewanie zabrała go nagła choroba. Kobieta długo to przeżywała, nie mogła chodzić do pracy, prawie nie spała, z nikim nie chciała rozmawiać. Ale wreszcie, krok po kroku, synom udało się wyciągnąć matkę z depresji. Starali się spędzać z nią jak najwięcej czasu, zapraszali na wycieczki albo po prostu do siebie w gości, nie zapominali o żadnym święcie, wszystkie ważne okazje spędzali z matką.

Z obiema synowymi Irena ma takie same relacje. Nigdy nie robiła różnicy nawet między wnukami, mimo że syn Agaty nie jest rodzonym dzieckiem Darka. Ostatnio pani Irena zauważyła jednak, że Darek jakoś wobec niej zobojętniał. Zastanawiała się, o co chodzi, ale wciąż nie rozumiała, co się dzieje.

Wszystko zaczęło się wiosną. Pani Irena od wielu lat uprawia działkę. Sadzi tam tylko najpotrzebniejsze warzywa i owoce, z których później robi przetwory na zimę. Kiedyś pracowała tam wyłącznie ze swoim mężem, nigdy nie angażowała w to swoich synów, bo nie było takiej potrzeby. Ale po śmierci męża stan zdrowia Ireny znacznie się pogorszył.

Cezary widział, że jego matka źle się czuje, mimo że nie jest bardzo stara. Dlatego jako pierwszy ruszył z pomocą. Razem z żoną i dziećmi przyjeżdżali na działkę, pomagali kopać grządki, siać i podlewać. Później Czarek miał bardzo dużo pracy i nie mógł pojechać, żeby pomóc mamie w pieleniu grządek.

Wtedy pani Irena zadzwoniła do Darka i poprosiła, żeby znalazł jeden dzień i jej pomógł. Jakie było jej zdziwienie, gdy usłyszała odmowę. Darek powiedział coś o bardzo napiętym harmonogramie, ciągłym zmęczeniu, w dodatku Agata ma kłopoty w pracy, a mały jest chory. Serce matki zrozumie wszystko, więc tym razem, chcąc nie chcąc, musiała zwrócić się o pomoc do sąsiadki, bo wiedziała, że ​​sama sobie nie poradzi.

Nadeszły urodziny Cezarego. Rodzina zebrała się przy stole u niego w domu. Darek przyjechał z Agatą i synem, a Cezary sam pojechał po mamę. Dominika zastawiła stół, który aż uginał się od smakołyków. Siedzieli, żartowali z dziećmi, i jakoś tak pojawił się temat działki. Darek wyraźnie chciał uniknąć tej rozmowy, ale mu się nie udało.

– Mamo, i jak sobie wtedy poradziłaś? Darek przyjechał ci pomóc? — spytał Cezary wesoło, bo od kilku tygodni był tak zabiegany, że zapomniał zapytać mamę o jej grządki.

– Tak, Darek był taki zmęczony, bardzo późno wrócił od mamy, – odpowiedziała jako pierwsza Agata.

Mama szeroko otworzyła oczy ze zdziwienia i spojrzała najpierw na synową, a potem na Darka. Mężczyzna siedział czerwony jak burak. Nie wiedział, gdzie podziać wzrok i co zrobić. Powiedział, że boli go głowa i odszedł od stołu. Agata chyba w ogóle nie zauważyła, że się tak zdenerwował. Pani Irena postanowiła zachować się rozsądnie. Nie zdradziła syna i zdecydowała, że ​​później, jeżeli będzie trzeba, porozmawia z nim na osobności. Wydusiła jedynie z siebie:

– Tak, Agatka, było naprawdę dużo pracy. Ale na jesień będzie co zbierać. Wtedy się wszyscy podzielimy.

Zbliżał się wieczór. Posprzątali ze stołu i postanowili, że tę noc wszyscy spędzą u Cezarego. Mieszkanie było na tyle duże, że mogło pomieścić gości. Kiedy Agata poszła do łazienki, a Cezary z żoną byli na balkonie, mama cicho podeszła do Darka. Spojrzała mu w oczy, a jemu wydawało się, że zajrzała prosto do jego duszy:

– Co ty ukrywasz, synu? Powiedz mi, nie jestem twoją żoną, chciałabym zrozumieć, co się dzieje.

– Mamo, tak mi wstyd, że ci wtedy nie pomogłem. Poznałem inną kobietę. Ona nie jest taka jak Agata. Spokojna, bez ciągłych problemów, z nią jest ciekawie i tak jakoś… prosto. Może ja się wtedy po prostu pomyliłem, może dlatego nie oświadczyłem się Agacie, bo czułem, że to nie jest moje przeznaczenie?

– Synu, wszystko zrozumiałam. W takiej sprawie ci nie doradzę. Sam musisz zająć się swoim sercem. Ale to, że zamieniłeś matkę na inną kobietę, to jest dla mnie obraźliwe. Pamiętaj, w trudnej chwili przyjdę, przybiegnę, przylecę do ciebie szybciej niż ktokolwiek inny.

Darek wstydził się tego, jak zachował się wobec matki. Spuścił oczy z poczuciem winy i mocno ją przytulił.

– Przepraszam. Więcej tak nie zrobię. Następnym razem sam pojadę na działkę, żebyś nie musiała się męczyć, mamo.

Trending