Connect with us

Historie

Mało komfortowa podróż.

Mieszkałem na wsi. Dorastałem tutaj i mam tu wielu przyjaciół. Moi rodzice mają małą lokalną firmę w naszej wiosce. Z jakiegoś powodu zawsze chciałem mieszkać w mieście. Lubiłem gwar, metro, tramwaje i dużo ludzi. W mieście czułem się tak, jakbym przez cały czas latał. Tutaj czas ani przez sekundę nie stoi w miejscu. Wszystko dzieje się szybko, produktywnie i z duchem czasu, a ludzie poruszają się znacznie szybciej niż na wsi.

W naszej wiosce życie płynie spokojnie i leniwie. Jeśli przejedzie drogą dziesięć samochodów i dwa autobusy dziennie, to już jest bardzo dużo. Jest jeden sklep, położony na początku wsi, szkoła i nie ma nawet przedszkola. Nudziło mi się na wsi, nie widziałem dla siebie perspektyw rozwoju i marzyłem o życiu w wielkim mieście. Wiem, że ludzie lubią ciche, spokojne życie, ale to nie dla mnie.

Kończyłem szkołę i postanowiłem wyjechać na stałe z mojej rodzinnej wioski. Przez ostatni rok w szkole przykładałem się do nauki, osiągnąłem dobre oceny, aby dostać się na uniwersytet i stać się w przyszłości obiecującym pracownikiem, poszukiwanym w każdej miejscowości i we wszystkich okolicznościach. Zrobiłem tak, jak zamierzałem, zdecydowałem się zostać nauczycielem i rozpocząłem naukę na uniwersytecie.

Zawsze lubiłem dzieci, uwielbiałem je uczyć, pouczać kogoś i byłem przekonany, że dokonałem słusznego wyboru. Byłem dobrym, pilnym studentem, często brałem udział w różnych szkoleniach, kursach i olimpiadach. Uważałem, że wszystkie dodatkowe zajęcia były mi potrzebne, poznawałem mądrych i doświadczonych ludzi i uczyłem się wielu nowych rzeczy.

Studia ukończyłem z wyróżnieniem. Nie chciałem w ogóle wracać do domu, ale ostatnio byłem zmuszony częściej jeździć, ponieważ mój ojciec był bardzo chory, wykryto u niego nowotwór. Staraliśmy się ze wszystkich sił pomagać mu w walce z tą chorobą. Teraz tata wraca do zdrowia, rozmawiają z mamą, że marzą o wnukach. Rodzice uważają, że życie jest zbyt krótkie, aby wszystko odkładać na jutro.

Słuchałem tych instrukcji i zdałem sobie sprawę, że nadszedł czas, abym się ożenił. Zaraz po ukończeniu studiów poszedłem do pracy w prywatnej szkole w mieście, w którym studiowałem, wynająłem tutaj mieszkanie i pracowałem jako nauczyciel literatury. Moje wynagrodzenie było znacznie wyższe niż w szkole publicznej. Potem poznałem Helenę, która została moja żoną. Poznaliśmy się w szkole, gdzie pracowała jako nauczycielka języka angielskiego. Tworzymy teraz rodzinę nauczycielską. Helena, po pewnym czasie urodziła syna. Byłem bardzo szczęśliwy z powodu narodzin dziecka.

Życie biegło monotonnie, dom, rodzina, praca. Pewnego dnia zostałem wysłany w podróż służbową, do odległego miasta, na kurs dokształcający. Nie mieliśmy z kim zostawić syna, bo żona w tym czasie dużo pracowała, więc postanowiłem zabrać syna Igora ze sobą. To tylko dwa dni poza domem i syn cieszył się, że jedzie ze mną.

Kupiłem bilety na pociąg. Gdy weszliśmy do naszego przedziału, zobaczyliśmy, że nasze miejsca w przedziale sypialnym są zajęte przez jakieś kobiety. Pokazałem im swoje bilety, numer przedziału i miejsca, a kobiety były zaskoczone, bo miały takie same numery. Postanowiliśmy wezwać konduktorkę, żeby rozwiązała ten problem. Okazało się, że zaistniał błąd, wydrukowali podwójne bilety, przeprosiła nas i ulokowała kobiety na wyższych łóżkach. Gdy pociąg zatrzymał się na kolejnej stacji, do przedziału weszli inni pasażerowie, którzy mieli bilety na miejsca sypialne, zajęte już wcześniej przez kobiety. Zaczęli wyrzucać kobiety z ich miejsc, twierdząc, że są to ich miejsca. Ostatecznie spałem z synem na jednym łóżku, a kobiety na drugim. Była to dla nas ciężka podróż, ale kiedy wracaliśmy do domu, było lepiej, bo w przedziale byliśmy sami.

Trending