Connect with us

Ciekawostki

Konserwatywna pani Adela

Czasami tak bywa, że jak ktoś bardzo lubi jakąś rzecz, to nie może się z nią rozstać. Na przykład moja siostra miała jeden kolorowy sweter, który nosiła tak długo, że prawie się na niej rozleciał, mimo że zarabiała tyle, że mogła sobie pozwolić na dziesięć podobnych. Ale właśnie przywiązanie nie pozwoliło jej wyrzucić tego swetra.

Tak samo było z panią Adelą. Była piękną i bardzo efektowną starszą kobietą. W wieku siedemdziesięciu lat nosiła kapelusze z szerokim rondem i okulary przeciwsłoneczne, sandały na niewysokim obcasie i zwiewne spódnice. Pani Adela  nigdy nie uważała się za jedną z tych starszych kobiet, które całymi dniami przesiadują na ławce pod blokiem i dyskutują o współczesnej młodzieży, która nic nie wie, nie umie, nie rozumie i w ogóle…

Jednak pani Adela była bardzo konserwatywna, jeżeli chodzi o sprzęt AGD. Kiedyś syn przywiózł jej na Dzień Kobiet nowego robota kuchennego z różnymi funkcjami: wystarczyło nacisnąć jeden przycisk i już mięso było zmielone, warzywa starte, a ciasto wyrobione. Pani Adela przez dłuższy czas przyglądała się nowemu urządzeniu. Jednak po kilku minutach odwróciła się do syna i łagodnym głosem powiedziała:

– Wybacz mi, ja już jestem za stara, weź go lepiej i zawieź swojej żonie. Ja jestem przyzwyczajona do mojej starej maszynki do mięsa. Za każdym razem, gdy jej używam, przypominam sobie twojego ojca, jak był taki przystojny, wysoki i pełen energii. To on mi ją dał prawie pięćdziesiąt lat temu. To była bardzo cenna rzecz.

Syn długo próbował przekonać matkę, że powinna zadbać o siebie i oszczędzać siły, ale ona nie ustępowała. Mężczyzna musiał pójść do kwiaciarni po bukiet dla mamy, a robot trafił do żony.

– Och, kobiety są dziwne, czy mają dwadzieścia, czy siedemdziesiąt lat, ale co zrobić? –  syn pani Adeli pokręcił głową.

Trending