Connect with us

Historie

Koleżanka mojej mamy przez całe życie usługiwała swojemu mężowi, a kiedy ją porzucił, została bez pracy, bez przyjaciół, bez niczego.

Niedawno rozmawiałyśmy z mamą o jej koleżance ze szkolnych czasów, Annie. Mimo upływu lat, wciąż utrzymują ze sobą kontakt. Na kawę mogły się umawiać bardzo rzadko, tylko wtedy, kiedy Ania szła na zakupy. Całą resztę swojego wolnego czasu poświęcała mężowi Wojtkowi.

Nie mieli dzieci, bo mąż od razu ją uprzedził, że nie jest jeszcze na nie gotowy. Nie był gotowy również przez kolejne siedem lat. Kiedy Anna zaczynała mówić o dzieciach, o tym, że chce mieć dużą rodzinę – nie słuchał, bo jego to nie obchodziło.

Przyjaciółka mojej mamy cały czas usługiwała mężowi, bo bardzo go kochała. Mieszkanie aż lśniło, nie było w nim nawet odrobiny kurzu, bo Wojtek nie znosił brudu. Jedzenia do wyboru było więcej niż w restauracji, bo mąż nie mógł jeść tego samego przez kilka dni, a poza tym  lubił mieć wybór.

Anna nie poszła do pracy, bo mąż jej zabronił. Na swoje marzenia nie zwracała uwagi, bo chciała, żeby przede wszystkim jej ukochany był zadowolony. Kiedy Wojtek powiedział, że chciałby, żeby jego żona nauczyła się masażu – Anna zapisała się na kurs już następnego dnia. Chciał na obiad coś z kuchni francuskiej – cały dzień spędzała w kuchni i próbowała ugotować wyszukane danie, korzystając z lekcji wideo w Internecie.

Ania w ogóle nie widywała się z koleżankami, bo każdy wieczór chciała spędzać ze swoim mężem. W końcu, po wielu bezskutecznych próbach spotkania z nią, koleżanki zwyczajnie przestały gdziekolwiek ją zapraszać.

Ostatnim razem moja mama spotkała się z przyjaciółką z inicjatywy Anny. To ją zaskoczyło, ponieważ ostatni raz koleżanka zaprosiła ją na spacer jakieś dziesięć lat temu.

Z tego spotkania moja mama wróciła trochę rozczarowana. Zauważyłam, że jest smutna i zapytałam, co się stało, a w odpowiedzi usłyszałam historię o życiu Ani. Na zakończenie mama dodała, że ​​mężczyzna, dla którego dziewczyna tak się poświęciła, po prostu ją zostawił. Wojtek odszedł do innej, ciekawszej, piękniejszej, mądrzejszej, a Annę zostawił bez niczego: bez przyjaciół, bez pracy, bez zainteresowań, bez dzieci…

Niesamowicie mi jej żal, bo robiła to wszystko z wielkiej i ślepej miłości do męża, który w końcu ją porzucił. Rozumiem, że w tej sytuacji to Anna popełniła wielki błąd, bo kochała Wojtka bardziej niż samą siebie, ale i tak szkoda, że ​​tak wyszło. Mam nadzieję, że koleżanka mojej mamy szybko dojdzie do siebie i znajdzie mężczyznę, który ją będzie kochał i szanował.

Trending