Kobieta zaczęła mówić po chińsku, bo słyszała ten język podczas snu

W życiu zdarzają się czasem bardzo ciekawe przypadki. Wciąż nie do końca rozumiemy, jak działa ludzki organizm. A zwłaszcza pamięć.

Czasami wydaje się nam, że po prostu nie da się czegoś nauczyć. Po kilka razy czytasz w kółko niektóre informacje. A następnego dnia i tak nie jesteś w stanie sobie nic przypomnieć, nie wiadomo dlaczego.

Tak się po prostu dzieje. Przez wiele lat, przez całe wieki, uczeni próbowali zbadać procesy zachodzące w ludzkim mózgu, ale to wszystko nie jest tak proste, jak by się mogło wydawać. Nowe odpowiedzi to tylko kropla w morzu potrzeb, bo kolejne badania stawiają przed nami następne pytania.

Mój nauczyciel opowiedział mi kiedyś ciekawą historię. Interesują go różne ciekawostki ze świata nauki. Jedna sprawa jednak wprawiła go w zakłopotanie.

Pewien naukowiec twierdził, że człowiek pamięta tylko to, co usłyszy w stanie pełnej świadomości, to znaczy, kiedy nie śpi, nie jest w śpiączce ani w żadnym transie. Ale zwykła kobieta ze wsi podważyła tę tezę.

Pracowała na gospodarstwie i codziennie szła spać bardzo wcześnie. Zazwyczaj w tym czasie jej syn jeszcze się uczył.

Chłopak studiował na filologii, więc często czytał teksty na głos, żeby ćwiczyć wymowę. Co ciekawe, uczył się języka chińskiego.

Pewnego dnia kobieta zachorowała i miała wysoką gorączkę. Syn wezwał więc lekarza do domu. Kiedy doktor przyszedł ją zbadać, kobieta spała. Wszyscy byli niesamowicie zaskoczeni, gdy nagle przez sen zaczęła mówić po chińsku.

Nasz umysł to niezwykła rzecz. Warto próbować chociaż trochę zrozumieć jego moc i potęgę!