Historie
Jeżeli przez pięć lat będziesz troskliwym gospodarzem, wyjdę za ciebie.

Piotr miał pięćdziesiąt pięć lat i uważał, że wiele widział w życiu i jest mało prawdopodobne, aby mogło go coś jeszcze zaskoczyć. Pierwsza połowa jego życia była bardzo burzliwa, szalona i wręcz niebezpieczna.
Piotr był trzykrotnie żonaty, podróżował po świecie, miał porządny samochód, konto bankowe i interesował się randkami internetowymi. Uważał się za doświadczonego i przewidującego mężczyznę, ale jak mówi przysłowie-koń ma cztery nogi i też się potyka.
Poznał przez internet Alinę. Miała trzydzieści siedem lat, syna na studiach i małoletnią córkę. Była rozwódką, pracowała jako sprzedawca, mieszkała w wynajętym mieszkaniu, i miała kredyt.
Piotr z rozwagą wszedł w nowy, dotychczas niezbadany dla niego związek. I o to chodziło.
Na jednej z randek, którą spędzali w eleganckich apartamentach modnego hotelu, kobieta zaproponowała mu wspólne zamieszkanie, czyli przeprowadzkę do Piotra, a potem małżeństwo, które było obwarowane kilkoma punktami.
Piotrowi, było miło, że nie musiał się stresować oświadczynami, dawać pierścionka zaręczynowego, denerwować się, bo sprawa była jasna.
Był jednak zdezorientowany warunkami i niezrozumiałymi szczegółami, jakie przedstawiła mu Alina. Piotr natychmiast odkrył prawdziwe intencje kobiety.
Jak się okazało, wymagania przebiegłej kobiety były takie:
Przez pięć lat Piotr będzie uważany za narzeczonego, zamieszkają razem, ale musi udowodnić, że jest godny wspólnego z nią życia.
Musi dbać o nią i jej dzieci, zapewnić im przyzwoite wakacje za granicą trzy razy w roku, dawać cenne prezenty i zatrudnić pomoc w domu.
Być nieskazitelnym kochankiem, a jeżeli kobieta będzie zadowolona i nadal będą razem, zgodzi się zostać jego żoną.
Ślub ma być elegancki, z gośćmi i luksusowymi prezentami, na które Piotr musi jeszcze zarobić.
– A bierzesz pod uwagę fakt, że będę już emerytem? – zapytał Piotrek.
Wszystkie te warunki były obraźliwe dla mężczyzny. Nie było nawet mowy o miłości i szacunku. Kobieta marzyła o wykorzystaniu Piotra, aby uczynić swoje życie łatwiejszym i wygodniejszym, bez żadnych zobowiązań z jej strony.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki