Ciekawostki
Jechałam autobusem i to, co zobaczyłam u jednej z pasażerek sprawiło, że zrobiło mi się wstyd za większość Polaków
Kiedyś wracałam z pracy zatłoczonym autobusem. Prawie wszyscy pasażerowie byli przykuci do swoich gadżetów: niektórzy oglądali jakieś filmiki, niektórzy coś czytali albo pisali, a niektórzy słuchali głośnej muzyki przez słuchawki.
A nagle widzę, że przy oknie siedzi dziewczyna jakiejś innej narodowości – ciemnoskóra, więc pewnie pochodziła z Afryki. I ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zobaczyłam, że w ręce trzyma tomik wierszy K.I. Gałczyńskiego. Byłam tym bardzo zaskoczona, zwłaszcza samą książką w rękach młodej dziewczyny, bo wydawało mi się, że obecnie nikt nie czyta poezji.
Zapatrzyłam się na tę dziewczynę, chyba jeszcze trochę i przewierciłabym ją wzrokiem. Nie wytrzymała już wtedy i pierwsza odezwała się do mnie poprawną polszczyzną, co, szczerze mówiąc, też mnie zaskoczyło:
– Chyba pani myślała, że tacy jak ja nie czytają książek? – zapytała dziewczyna niezbyt przyjaznym tonem, po czym dodała: – Powiem pani więcej. Mieszkam w tym kraju od 5 lat, znam język polski i bardzo lubię twórczość waszych poetów.
Tak mi się wtedy zrobiło wstyd, nawet nie za mnie, ale w ogóle za nas, Polaków. Niektórzy tutaj się urodzili, a nawet nie wiedzą, kim jest Gałczyński albo Staff. Często nawet nie znają poprawnej polszczyzny. Kawałek dalej stała grupka chłopaków z kotwicami Polski Walczącej na rękawach – od ich języka aż uszy puchły. Na pewno się mają za prawdziwych patriotów, ciekawe, czy by porozmawiali z tą dziewczyną o polskiej literaturze.
-
Ciekawostki10 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.