Historie
Jak teść stał się ukochanym człowiekiem. Opowieść o niezwykłym przeznaczeniu
Moja babcia niedawno opowiedziała mi historię o swojej ciotce. Tak jakoś nagle jej się przypomniała. Ja właśnie się zaręczyłam, pan młody i jego rodzice przyszli się spotkać z moją rodziną. Wieczorem poszłam do pokoju babci.
Chciałam ją zapytać, co myśli o moim Kamilu. Bo tak jakoś przez cały wieczór siedziała w milczeniu, a później poszła do siebie. Powiedziała, że zrobiło jej się smutno, kiedy zobaczyła nasze zakochana spojrzenia, bo przypomniała sobie swoją ciotkę. Od dawna nie ma jej wśród żywych.
Ja sama cioci Kazi nie znałam, chociaż mój starszy brat wciąż jeszcze pamięta jej twarz. Zmarła rok przed moim urodzeniem. Była bardzo stara.
Szczególnie ciężko było jej po pogrzebie męża, którego bardzo kochała. Była między nimi duża różnica wieku. Jak się okazało, jej mąż, Michał, był najpierw jej teściem. Zastanawiałam się, jak to się mogło stać. A babcia postanowiła mi wszystko opowiedzieć. Ta historia jest naprawdę bardzo trudna i interesująca.
To były czasy wojny. Na wsi nie było prawie żadnych mężczyzn, wszyscy ruszyli na front. Zostali tylko starcy, inwalidzi i dzieci.
Dziewczyny albo zostawały starymi pannami, albo wychodziły za mąż za pierwszego lepszego. Młoda wtedy Kazia o ślubie nie myślała. Niedawno zginął jej ukochany Władek. Ojciec i macocha zmuszali ją, żeby wyszła za niepełnosprawnego syna sąsiada. Do tego Kazia miala już 24 lata, a on dopiero 16. I jeszcze był taki gburowaty, nieprzyjemny.
Kazia walczyła tak długo, jak mogła. Bili ją i straszyli. W końcu zgodziła się, zaakceptowała swój los, bo co innego mogła zrobić?
Ojciec tego Stefana miał na imię Michał. Miał 43 lata. I chociaż nie był jeszcze stary, to nie ożenił się ponownie. Jego żona zmarła, rodząc syna.
A zdrowie chłopaka było bardzo słabe. Michał dużo się namęczył, sprowadzał różnych lekarzy, bo miał pieniądze. Niestety, nie mogli nic zrobić. Psychikę Stefek miał, jak małe dziecko, po prostu szukał, co by tu zbroić, a przy tym kulał na jedną nogę. Nikt nie potrafił postawić diagnozy. Mówili, że ma słabe zdrowie i tyle. No i tak żył Michał z synem. Nie ożenił się po raz drugi. Chociaż chętnych było wiele.
Bo rzeczywiście, Michał był przystojnym mężczyzną. Z wiekiem wyglądał nawet lepiej. Zresztą, nie był taki stary. Ale żenić się nie chciał.
I pobożny był, chodził do kościoła w każdą niedzielę, i całym gospodarstwem się zajmował. Podwórko posprzątane, dom taki zadbany, jakby była w nim jakaś gospodyni. Sam też zawsze wyglądał czysto i schludnie.
I nikt nigdy nie widział, żeby Michał pił albo palił. Bardzo dbał o swoje zdrowie, zwłaszcza po śmierci żony. Prawdopodobnie dlatego, że nie chciał zostawiać syna samego.
Zimą był ślub Kazi i Stefana. Nagle oczy dziewczyny spotkały się ze wzrokiem teścia. W tych spojrzeniach było coś dziwnego. Kazi aż zrobiło się słabo.
Zamieszkała w domu Michała. Mężczyzna miał swój własny pokój, ale oddał go Kazi, a sam został z synem. Nie chciał sprawić przykrości dziewczynie. To był dobry człowiek. Od razu powiedział jej, żeby czuła się jak w domu i o nic się nie martwiła.
No i tak Kazia została tam gospodynią. Ojciec i syn byli szczęśliwi, że w domu czuć kobiecą rękę.
Było jej tam dobrze. Była szczęśliwa. Chociaż Stefan był do niej trochę wrogo nastawiony, to wszystko rozumiała i nie żywiła do niego urazy. Po pół roku chłopak zmarł. Od kilku miesięcy z jego zdrowiem było coraz gorzej. I tak Kazia została młodą wdową. A teść został bez syna. Żyło im się dobrze i spokojnie. Doskonale się rozumieli.
Po paru miesiącach Michał nie wytrzymał i przyznał się, że zorganizował to wesele z jego synem, żeby mieć Kazię bliżej siebie. Kochał ją już od kilku lat. Cały czas ją widział, bo byli sąsiadami. I nie mógł o niej zapomnieć. Kazia na początku bardzo się zdenerwowała.
Ale potem zdała sobie sprawę, że odwzajemnia te uczucia. Dlatego postanowili się pobrać. To niezwykła historia, aż trudno sobie wyobrazić, jakie rzeczy przytrafiają nam się życiu. I tak naprawdę nikt nie wie, co się dzieje wewnątrz czyjejś rodziny oprócz Boga i ich samych.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech