Historie
Jak kobieta szukała sprawiedliwości w restauracji

– Nie będę tolerowała takiej bezczelności! W końcu trafiłam do restauracji, a nie do pani domu. Proszę wezwać kierownika! – Wściekła kobieta po pięćdziesiątce krzyczała do kelnerki.
Ela od trzech lat pracowała w tej, dość dobrej, restauracji. Od zawsze miała niewyparzony język, więc w pracy też nie za bardzo cackała się z gośćmi. Jeżeli coś jej się nie podobało, waliła prawdę prosto w oczy.
Ten dzień zaczął się dobrze. Ale drzwi się otworzyły i do środka weszła miła pani w średnim wieku. Ela obsługiwała jej stolik. Kobieta złożyła zamówienie. I wtedy zaczęła się zabawa. Zamówienie składała strasznie długo. Ale kelnerka starała się zachować spokój i spokojnie czekała.
Później klientka znalazła w zupie włos. Kiedy zawołała Elę, ta powiedziała złośliwie:
– To chyba pani. W tym wieku, to już nie ma co się dziwić, że wypadają włosy.
Kiedy Ela niosła innym gościom tacę z kuflami piwa, przypadkowo potknęła się i wywróciła z całym tym piwem na podłogę. Przy okazji oblała klientkę.
Wtedy zaczął się harmider i zamieszanie. Klientka zażądała, żeby zawołać kierownika restauracji. Ela wprost odmówiła. To samo powtórzyło się, gdy poprosiła o zwrot kosztów za zniszczone ubranie. Rozzłoszczona klientka, nie płacąc za swoje zamówienie, szybko ubrała się i wyszła z lokalu. Nie doczekała się sprawiedliwości.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki