Connect with us

Historie

Irena chciała się wzbogacić na znajomych

Andrzej miał liczną rodzinę, żonę Irenę i troje dzieci. Mężczyzna pracował jako ochroniarz, a kobieta jako kucharka w małej restauracji. Żyli przeciętnie, często nie wystarczało im pieniędzy na większe zakupy. Wtedy uciekali się do pożyczek, chwilówek i nie tylko. Wszystkie dzieci były w wieku szkolnym, więc zawsze potrzebne były pieniądze: a to na nowe ubrania, a to na buty, zeszyty, przybory szkolne. Czasami Andrzejowi się wydawało, że utknął w pewnym momencie w czasie i wszystko ciągle się w kółko powtarza. Ale pocieszał się myślą, że ten kołowrotek się skończy, kiedy dzieci dorosną i skończą szkołę, wtedy zrobi się lżej. Jednak Irena natychmiast przypominała mu o studiach, które cała trójka powinna skończyć. Ale tego Andrzej już wolał nie słuchać.

Irena pochodziła z biednej rodziny, ale miała dosyć niemądre nawyki. Zawsze chciała pokazać wszystkim, jak dobrze im się żyje i jacy są bogaci. Kredytu na mieszkanie jeszcze nie spłacili. Rachunki w zimie były po prostu niewiarygodne, szła na nie prawie jedna czwarta rodzinnego budżetu. A jeżeli doliczyć do tego telewizję, internet, telefony komórkowe, obiady w szkole, to można powiedzieć, że jedno z nich pracowało wyłącznie na opłaty.

Irena siedziała w szatni w pracy, skończyła swoją zmianę. Zbliżały się jej urodziny. Tym razem postanowiła obchodzić je w domu. Zaprosiła kilkoro kolegów z pracy, najlepszą przyjaciółkę i siostrę męża z chłopakiem. Na jedzenie i napoje Irena wydała całą miesięczną pensję. Ale trzeba przyznać, że nie kupiła zwyczajnych składników do prostych sałatek i deserów, tylko łososia, kawior, drogie alkohole, egzotyczne owoce i wiele innych. Jak tylko przyniosła zakupy do domu i położyła torby na stole, Andrzej prawie zemdlał na ich widok. Doskonale zdawał sobie sprawę ze słabości żony do tego, żeby się popisać i pokazać wszystkim, jak niby im się dobrze żyje:

– Irenka, naprawdę chcę, żebyś przygotowała na urodziny dokładnie to, co chcesz. Czy mogę jednak zapytać, ile to wszystko kosztowało?

– Och, Jędruś, nawet nie pytaj, sama byłam w szoku. Te ceny to jakiś koszmar. Ale nie martw się, zapłaciłam ze swojej pensji. Nawet nie dotykałam twojej karty! Ale na mojej już nic nie ma.

– Irenka, no co ty, – Andrzej wytrzeszczył oczy. – W tym miesiącu jeszcze nawet nie spłaciliśmy kredytu ani rachunków, a sama mówiłaś, że Antek potrzebuje nowej kurtki… No to jak to tak?

Irena obojętnie słuchała męża i błądziła we własnych myślach.

Kobieta cały dzień spędziła w kuchni, przygotowując urodzinowe przyjęcie. Jakich to delikatesów nie było na stole! A potem okazało się jeszcze, że Irenka wzięła niewielką pożyczkę w banku, żeby sprawić sobie w prezencie drogie perfumy. Kiedy przyszli goście, aż westchnęli, kiedy zobaczyli tak nakryty stół, a Irena pochwaliła się nowymi perfumami, które kosztowały kilkaset złotych. Andrzej aż zbladł, gdy dowiedział się, co odstawiła jego żona:

– Nie wystarczył ci prezent ode mnie? Po co ty odgrywasz ten cały cyrk? Rozumiesz, że teraz mamy jeszcze większe długi? Bank nie będzie czekał, odsetki rosną, wiesz o tym, prawda? – Andrzej aż podniósł głos ze złości, gdy tylko goście wyszli.

Irena znowu prawie nie słuchała swojego męża. Z niecierpliwością zabrała się za oglądanie prezentów:

– Zaraz zobaczysz, że nie tylko mi się zwróci za zakupy, ale jeszcze zarobię.

Irena otworzyła pierwszą torebkę, była w niej bielizna i kartka z życzeniami, w drugiej czajnik elektryczny, w trzeciej voucher do salonu kosmetycznego. Rozzłoszczona zaczęła rzucać prezentami po całym mieszkaniu i krzyczała wściekle:

– Specjalnie to zrobili! Na co komu potrzebny stanik i czajnik? Mądrzy ludzie dają w prezencie pieniądze, pie-nią-dze! – Powiedziała Irenka i wybuchnęła płaczem.

Andrzej spojrzał na Irenę zdezorientowany i nie wiedział nawet, jak zareagować. W milczeniu założył kurtkę i wyszedł z domu, żeby odetchnąć świeżym powietrzem.

Trending