Historie
Emeryt zabronił sąsiadowi głośnego słuchania muzyki.
Sąd nakazał letnikowi demontaż głośników zamontowanych na działce ogrodowej. Ponadto miłośnik głośnej muzyki zrekompensuje sąsiadom szkody moralne.
Jan, emeryt, szukał sprawiedliwości przez prawie rok. Jego sąsiad z Towarzystwa Ogrodniczego „Nadzieja podczas odpoczynku” na swojej działce włączył radio. Wraz z nim prawie całe społeczeństwo musiało słuchać muzyki. Sąsiad zainstalował głośniki akustyczne w rogach swojego domku. Najtrudniej było starszym małżonkom, których działka znajdowała się w sąsiedztwie.
– Z powodu ciągłej głośnej muzyki moja żona przestała nawet wychodzić na ogród – wyjaśnił emeryt w sądzie. – Staliśmy się nerwowi i straciliśmy sen i spokój. Odpoczynek i praca na miejscu z powodu hałasu dochodzącego z głośników była w ogóle niemożliwa. Ciśnienie wzrosło, zaczęła się tachykardia.
Jan wielokrotnie próbował rozmawiać z sąsiadem. Prosił go, aby zrozumiał starszych ludzi i ściszył muzykę. Ten jednak nie zareagował na roszczenia.
Przez prawie trzy lata emeryt pisał liczne skargi do zarządu spółki ogrodniczej, do administracji, rady wiejskiej, prokuratury i policji. Bezskutecznie. Ustawa „o ciszy nocnej” nie pozwala obywatelom hałasować od godziny 22 do godziny 7 czasu lokalnego w dni robocze oraz od godziny 22 do godziny 9 w weekendy i święta. A ogrodnik, jak się okazało, słuchał radia głośno wyłącznie w ciągu dnia. Dlatego sąsiad nie został pociągnięty do odpowiedzialności. Mówią, że gdyby poziom dźwięku został przekroczony jak na dyskotece – wtedy byśmy ci pomogli.
Jednak Jan nie poddał się i zwrócił się z pozwem do sądu. Powód stwierdził, że zaistniała sytuacja powoduje u niego z żoną głębokie cierpienie moralne i powoduje poważne szkody związane z naruszeniem ich praw do odpoczynku i zachowania posiadanego mienia, co doprowadziło do poważnego pogorszenia stanu ich zdrowia. Emeryt zażądał demontażu głośników znajdujących się na ścianie domu ogrodowego i odzyskania od sąsiada rekompensaty za szkody w kwocie 50 tysięcy złotych.
Sąd stanął w jego obronie. Sąsiad w końcu został zobowiązany do demontażu niefortunnych głośników. Ponadto wypłaci poszkodowanym emerytom 5000 zł.
Nawiasem mówiąc, nie jest to pierwszy raz, kiedy emeryci są zmuszeni do dochodzenia swoich praw w sądzie, ponieważ lokalne przepisy „o ciszy” nie działają. Na przykład 80-letnia emerytka zmusiła sąsiadów do przeniesienia psa.
Jak się okazało, kupili owczarka i umieścili go w budce tuż pod oknami staruszki. Pies okazał się zbyt niespokojny. „Pies natychmiast reaguje na różne odgłosy, nawet na głośną rozmowę i dźwięk naczyń” – skarżyła się babcia. „A w nocy głośno wyje wraz z innymi psami”. To bardzo utrudnia życie i odpoczynek.
W rezultacie sąd nakazał sąsiadom przeniesienie budki w inne miejsce.
-
Ciekawostki11 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.