Connect with us

Historie

Dziewczyna nie znała historii własnego kraju, więc jej nie zatrudniłam

Uważam, że nieznajomość historii własnego kraju jest grzechem. Ale tak już mi się zdarza, że ludzie, których nie szanuję i nie rozumiem, zawsze jakimś dziwnym trafem pojawiają się w moim życiu.

Weźmy na przykład dzisiejszą sytuację.

Od 4 lat kieruję dużą agencją marketingową.

Praca tutaj sprawia mi prawdziwą przyjemność. Marketing to moje powołanie.

Jednak bardzo nie lubię zajmować się sprawami kadrowymi. Czasami trudno jest mi się  dogadać z ludźmi.

A zwalnianie pracowników to już zupełnie odrębny temat. Czasami to jest po prostu konieczne. Ten obowiązek staram się zwykle przekazać moim zastępcom.

Jednak jeżeli chcę stworzyć zespół podobnie myślących, utalentowanych ludzi, muszę być obecna przy rozmowach kwalifikacyjnych.

Oczywiście zadajemy wtedy pytania dotyczące bezpośrednio pracy, bo ważne jest, żeby kandydat miał chociaż minimalne umiejętności. Moim zastępcy pomogli mi przygotować teczkę z gotowymi pytaniami, żebym nie musiała za dużo czasu spędzać na rozmowie kwalifikacyjnej. Mamy to dobrze zorganizowane.

Ale mnie też interesuje, co taki człowiek myśli, jaki ma światopogląd, jakie pasje. Dlatego podczas rozmowy staram się dowiedzieć o tej osobie jak najwięcej. A dzisiaj przyszła do nas jedna dziewczyna.

Wcześniej już rozmawiałam z kilkoma mężczyznami. Dwóch z nich było całkiem dobrymi i doświadczonymi marketerami.

Wahałam się między nimi. No i przyszła kolejna kandydatka. Cieszyłam się, że może będę miała w firmie następną utalentowaną dziewczynę.

Zresztą pracuje ich u nas bardzo dużo. Nawet więcej niż mężczyzn. Przygotowałam się i najpierw zapoznałam się z jej cv.

Wiedzę o marketingu miała jedynie teoretyczną i płytką. Dlatego zapytałam ją o doświadczenie, ale, jak się okazało, nie miała za bardzo o czym opowiedzieć. To mi nawet nie przeszkadzało. I tak byłam gotowa przyjąć ją na to stanowisko.

Postanowiłam zapytać ją o coś tak bardziej ogólnie. Na jaki temat każdy człowiek powinien umieć się wypowiedzieć? Pomyślałam, że historia jest takim wdzięcznym tematem.

Chciałam, żeby odpowiedź była łatwa, ale równocześnie logiczna. Pytam więc: „Który z polskich historycznych przywódców robi na pani największe wrażenie?”. Dziewczyna uśmiechnęła się i odpowiedziała: „Ale ja już od podstawówki nie lubiłam historii”. Tym mnie po prostu zastrzeliła. Wtedy powiedziałam, że jej nie zatrudnię. Wyszła bardzo niezadowolona.

Moja sekretarka powiedziała, że dziewczyna ​​skarżyła się później na korytarzu, że jej nie przyjęliśmy z powodu braku doświadczenia. Tak, jasne!

Największy problem w tym, że taka osoba nawet nie rozumie, na czym polega jej problem. Dlatego nie będzie umiała niczego w sobie poprawić. Niestety.

Trending