Życie
Dzień pracy się skończył, Sylwek wracał do domu. Nagle ze szpitala zadzwoniła jego młodsza córka, która dopiero co urodziła dziecko. Co mogło się wydarzyć? Przecież zięć miał ją dzisiaj odebrać ze szpitala. „Tato, Antek nie chciał nas zabrać. Powiedział: „Nie potrzebuję ani ciebie, ani córki”.
Często zdarza się, że nawet idealne rodziny się rozpadają, a nam, krewnym czy przyjaciołom, wydaje się to niezrozumiałe. Tylko, że patrząc z boku, nigdy nie wiemy, jak tam jest naprawdę.
Dzień pracy się skończył, Sylwek wracał do domu. Nagle ze szpitala zadzwoniła jego młodsza córka, która dopiero co urodziła dziecko. Co mogło się wydarzyć? Przecież zięć miał ją dzisiaj odebrać ze szpitala. „Tato, Antek nie chciał nas zabrać. Powiedział: „Nie potrzebuję ani ciebie, ani córki”.
Sylwester, ojciec czwórki dorosłych dzieci i dziadek ośmiorga wnucząt, omal nie wypuścił telefonu z ręki.
– Przygotuj się, będę za pół godziny – powiedział ojciec i szybko pobiegł po samochód. Wkrótce Iza i jej córka były już w domu rodziców.
Odkąd Iza urodziła córeczkę, jej mąż ani razu nie był w szpitalu ani nie widział dziecka.
Między mężem a żoną doszło tylko do jednej rozmowy, kiedy Iza zadzwoniła do niego i powiedziała, że urodziła dziewczynkę. „Chciałem syna!”, powiedział, przerywając jej. Już więcej ze sobą nie rozmawiali, ale kobieta wciąż miała nadzieję, że mąż zmieni zdanie i wszystko wróci do normy. Przecież tak czekał na swoje drugie dziecko! Chociaż, nawet gdy była w ciąży i podczas badania lekarz powiedział, że będzie dziewczynka, mąż tylko się śmiał: “Gdzie tam, urodzisz mi syna”.
Nikt z rodziny jej męża nie odwiedził Izy ani w szpitalu, ani potem. Czekała kilka tygodni, w tym czasie zgłosiła już narodziny córki w urzędzie, a w sądzie złożyła pozew o rozwód. W końcu po co jej taki mąż i ojciec, który nie kocha dziecka i gardzi żoną. „Trudno będzie wytłumaczyć najstarszej córce (ma 4 lata), dlaczego ojciec nie mieszka z nami, ale młodsza, kiedy o wszystkim się dowie, to myślę, że mnie zrozumie” – mówi młoda kobieta.
Okazało się, że sprawa rozwodowa może się odbyć dopiero za trzy do sześciu miesięcy. „Rozumiem pani trudną sytuację, ale tak to wygląda” – tłumaczył sędzia.
Ale za co ma żyć i nakarmić dzieci? Minie dużo czasu, zanim Iza otrzyma jakiekolwiek pieniądze. Nie może przecież siedzieć na karku rodziców emerytów. Zwróciła się do szefa firmy, w której pracował jej mąż i opowiedziała mu o swojej sytuacji. Był bezgranicznie zaskoczony: „Naprawdę zrobił coś takiego? Sam mam dwie córki i nigdy nawet nie pomyślałem, że mógłbym z nich zrezygnować ”. Zadzwonił po głównego księgowego, czyli jej męża. Jak tylko wszedł do biura, od razu zaczął agresywnie: „Przyszła tu, żeby mnie oczernić. Chce mnie pan zwolnić?”. Kierownik przerwał mu: „Jest pan dobrym pracownikiem, ale złym ojcem. Jeśli nadal będzie pan tak traktował żonę i nie będzie pomagał w wychowywaniu dzieci, pana rodzina otrzyma 33 procent pana pensji”.Wyszli z biura szefa jako wrogowie. Ale Iza złożyła u pracodawcy męża formalne oświadczenie i otworzyła konto bankowe na alimenty.
I wtedy się zaczęło. Matka męża powiedziała, że ma wątpliwości co do tego, kto jest ojcem jej najmłodszej wnuczki. Razem z synem postarają się o przeprowadzenie testów genetycznych na potwierdzenie ojcostwa. No, cóż.
Wspierają ją rodzice, siostry i brat. Sylwester wspomina, że kiedy Iza z mężem mieszkali u nich, wszystko było w porządku. Zięć był kochającym mężem i ojcem, mądrym i pracowitym człowiekiem. Później młodzi przeprowadzili się do jego rodziców. No i wszystko się zmieniło. Dlaczego tak się stało? Czy matka, która ponoć ciągle powtarzała, że jej synowi potrzebny jest następca, naprawdę miała aż tak duży wpływ? Nikt nie może tego zrozumieć. Nawet siostra Antka, która tak bardzo cieszyła się z narodzin bratanicy, kiedy dowiedziała się o całym konflikcie, była strasznie zaskoczona.
Iza zdecydowanie postanowiła: będzie rozwód. „Wciąż jestem młoda i myślę, że znajdę kochającego męża i dobrego ojca dla moich córek”. A mała Maja śpi spokojnie w swoim łóżeczku i nie wie, jakie boje toczą się wokół niej.
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie2 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech