Dwa różne sposoby myślenia

Wszyscy różnimy się charakterami, mamy inne preferencje, poglądy na życie i w ogóle światopogląd. Podczas gdy niektórzy cieszą się z najmniejszych rzeczy, inni nie zadowalają się nawet czymś niesamowitym, drogim i luksusowym.

Tak było w przypadku dwóch kolegów, Michała i Antka. Pierwszy był zwykłym taksówkarzem, a drugi miał swój sklep spożywczy. Michał miał żonę i dwoje dzieci, często żyli na kredyt, zwłaszcza w ostatnim tygodniu przed wypłatą. Ogólnie – nie powodziło im się zbytnio. Antek, który również miał dwoje dzieci i piękną żonę, żył na wysokim poziomie, wyjeżdżał na wakacje za granicę, chodził do drogich restauracji, nosił modne ubrania.

Kiedyś Michał i Antek wybrali się razem do pubu, żeby coś zjeść, posiedzieć przy piwie i porozmawiać. Tam spotkali grupę turystów z Belgii, którzy przysiedli się do nich i poprosili, żeby opowiedzieli im trochę, jak się żyje w Polsce.

– Jest koszmarnie drogo, ceny straszne, płace niskie. Nie powiem już nawet nic o służbie zdrowia. O szkołach też szkoda gadać. Jednym słowem, trzeba się stąd zwijać, – zaczął Antek, kończąc swój stek cielęcy w ziołach.

– Dlaczego tak mówisz, wcale nie jest tak źle. Jak się ciężko i wytrwale pracuje, to stać człowieka na wszystko, czego potrzebuje. A nasza przyroda? Rzadko gdzie taką jeszcze zobaczysz. A Tatry? Do tego pyszna kuchnia, naturalne produkty, nigdzie na świecie nie zjecie takiego chleba, jak nasz! No i ludzie gościnni, – mówił Michał.

Dwie różne osoby i dwa zupełnie różne sposoby myślenia. Gdy jeden widzi tylko negatywne strony, drugi we wszystkim potrafi zobaczyć coś pozytywnego.