Życie
Dopiero na naszym weselu zrozumiałam, dlaczego moja teściowa była tak bardzo przeciwna temu, żebyśmy się pobrali w wieku 19 lat.

Kiedy Olek i ja mieliśmy po 19 lat, zdecydowaliśmy, że chcemy się pobrać. W tym czasie spotykaliśmy się już od 4 lat i wierzyliśmy, że nasza miłość zawsze będzie taka. Jak najszybciej postanowiliśmy uszczęśliwić naszych bliskich tą wiadomością.
Jakież było nasze zdziwienie, gdy matka Olka kategorycznie zaprotestowała. Powiedziała, że jest przeciwna naszemu małżeństwu w tej chwili, ponieważ jeszcze nic w życiu nie osiągnęliśmy. Jeżeli na przykład od razu urodzą nam się dzieci, to czym je nakarmimy?
Rzeczywiście, oboje wtedy dopiero rozpoczynaliśmy studia, nie zarabialiśmy na życie i mieszkaliśmy z rodzicami. Ale my tego nie rozumieliśmy, uparcie uważaliśmy, że mama Olka chce nas rozdzielić i skłócić. Liczyliśmy na wsparcie moich rodziców, ale oni przyjęli to samo stanowisko, co moja niedoszła teściowa. Widocznie zadzwoniła do nich i przekonała ich do swoich racji.
Okazało się, że znikąd nie mamy wsparcia. Rodzice zagrozili nawet, że przestaną nas finansować, jeżeli weźmiemy ślub bez ich wiedzy. Pamiętam, że długo nad tym myśleliśmy i byliśmy na nich strasznie obrażeni. Jednak nie mieliśmy wyjścia, musieliśmy się im podporządkować.
Nawet gdybyśmy znaleźli pracę na pół etatu, to i tak te pieniądze nie wystarczyłyby na wynajęcie mieszkania i życie. Postanowiliśmy więc odłożyć ślub, ale nadal się spotykaliśmy. Na szczęście tego rodzice nam nie zabronili.
Kilka lat później skończyliśmy studia i znaleźliśmy pracę. Studiowaliśmy oboje na Wydziale Informatyki, więc na nasz zawód było duże zapotrzebowanie. Warto też wspomnieć o pensji, która od początku była dość wysoka i stopniowo wzrastała.
Wtedy już nie spieszyło nam się aż tak bardzo do małżeństwa – mieliśmy inne cele, które chcieliśmy najpierw osiągnąć. Po jakimś czasie udało nam się zebrać pieniądze na własne małe mieszkanie. A dopiero potem poinformowaliśmy rodziców o dacie naszego ślubu.
Na weselu teściowa, wznosząc toast, przyznała się, dlaczego kilka lat temu była przeciwna naszemu małżeństwu.
– Wiecie, naprawdę bardzo trudno było mi odmówić i zabronić wam małżeństwa w wieku 19 lat. Ale wiedziałam, że to jedyny sposób, w jaki mogłam wam pomóc, żebyście zrobili wszystko jak należy. W tej chwili jesteście dorośli, świadomie przygotowaliście się do założenia rodziny i jesteście gotowi wziąć za nią odpowiedzialność. Nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał polegać głównie na swoich rodzicach, mieszkać z nimi i przestrzegać ich zasad, więc zrobiłam co w mojej mocy, żeby wasze życie było inne. Wiem, że wtedy trudno wam było to zrozumieć, ale mam nadzieję, że nie trzymacie do mnie urazy, bo wszyscy chcemy dla was jak najlepiej.
Po tych słowach rozpłakałam się, bo tak naprawdę tamta odmowa była dla nas trampoliną do lepszej przyszłości. Ogromnie się cieszę, że mam taką mądrą teściową, która zawsze trzeźwo oceni sytuację i znajdzie z niej najlepsze wyjście.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki