Connect with us

Historie

Do szczęścia niewiele trzeba – Jurek ostatnio się o tym przekonał

Pewnego jesiennego dnia Jurek wracał samochodem z pracy do domu. Ten dzień nie należał do najlepszych – każdemu czasem się zdarza, że od samego rana wszystko idzie nie tak.

Kiedy wstał rano, ubrał się, po czym wylał sobie na spodnie herbatę, więc musiał się przebrać. Po wyjściu z domu musiał odśnieżyć samochód, zima zaskoczyła go, jak drogowców. To jest rzecz, której najbardziej nie lubi o tej porze roku – odśnieżanie samochodu. I tak miał jeszcze odrobinę szczęścia, bo dolna warstwa nie zdążyła się ponownie stopić i zamarznąć.

Potem ledwo zdążył do pracy, bo wszyscy kierowcy na drodze nagle nabrali przesadnej ostrożności… Tak, ich też pogoda zaskoczyła… Parkując pod firmą, Jurek jeszcze zwrócił uwagę jakiemuś kierowcy, który bezczelnie chciał zostawić samochód pod zakazem.

W takie dni praca jest ostatnią rzeczą, na jaką człowiek ma ochotę, więc błąkał się po biurze i udawał, że coś robi. Nie sądzę, że należy go za to winić, myślę, że każdemu się to zdarza. Może nawet innym jeszcze częściej, bo tak naprawdę Jurek jest świetnym pracownikiem. Szef firmy bardzo go sobie ceni.

Ale kiedy przełożony Jurka kazał mu natychmiast przyjść do gabinetu, stało się jasne – ten dzień jednak może być jeszcze gorszy.

W biurze to był wyjątkowo gorący czas, a Jurek otrzymał reprymendę od szefa, ponieważ nie przygotował na czas dokumentów, o które tamten prosił. To była kolejna “atrakcja” tego nieszczęsnego dnia. Papiery powinny już leżeć na biurku kierownika, a ponieważ wszystko dzisiaj szło niezgodnie z planem – to polecenie zupełnie wyleciało Jurkowi z głowy.

Godziny ciągnęły się niemiłosiernie. Pod koniec dnia pracy Jurek był już tak zmęczony, że ledwo chodził. Wsiadając do samochodu, myślał tylko o tym, żeby wreszcie położyć się spać. Napisał wiadomość do żony, że wraca i ruszył.

W dużym mieszkaniu nie było nikogo, a Jurek wszedł do niego kompletnie bez siły. Żona pewnie poszła odwiedzić swoją matkę albo została dłużej w pracy. Jurek był wykończony, więc wziął gorący prysznic i położył się w pokoju, czekając na żonę.

Ale gdy tylko zamknął oczy, zorientował się, że zapomniał odebrać z poczty przesyłkę. Żona coś zamówiła i prosiła go, żeby nie zapomniał… A Jurek zapomniał. Po sekundzie jego powieki stały się tak ciężkie, że nie miał już sił, żeby walczyć ze snem.

Ile czasu minęło, zanim drzwi się otworzyły – Jurek nie wiedział, ale nagle usłyszał głos swojej żony, która weszła do mieszkania, wpuszczając przy tym trochę zimnego powietrza. Rozebrała się, położyła torby na stole, a w domu pięknie zapachniało.

Ciepłe usta dotknęły jego czoła, Jurek otworzył oczy.

– Obudź się kochanie, mam dla ciebie niespodziankę, – szepnęła mu do ucha.

Jurek spojrzał na nią spod przymkniętych powiek. Jego żona promieniała szczęściem, a on nie mógł zrozumieć, co się dzieje.

– Pamiętasz, że chciałeś ten czarny sweter, który widzieliśmy w sklepie? Kupiłam ci go. I zamówiłam twojego ulubionego burgera z ostrym sosem i koktajl z mlekiem kokosowym. Obudź się, skarbie, – żona pogładziła go po policzku i dzień od razu zrobił się o wiele lepszy.

– Przepraszam, zapomniałem odebrać paczkę z poczty, – powiedział z poczuciem winy.

– Nie ma problemu, odbierzemy jutro, – uśmiechnęła się, a Jurek uświadomił sobie, że te wszystkie problemy, które przytrafiły mu się w ciągu dnia, to tylko drobiazgi. Prawdziwe szczęście jest właśnie tutaj, tuż przed nim – uśmiecha się i patrzy na niego.

Trending