Connect with us

Historie

Dlaczego zawsze trzeba wszystko omówić i przewidzieć

Moja mama i ja mieszkamy we dwie, bez ojca. Nigdy go nawet nie widziałam. No cóż, popełnili w młodości ten błąd. W takich sytuacjach zawsze winne są dwie osoby, a cierpi dziecko. Opowiem wam moją historię.

Mama jest niezwykle piękna, a według jej opowiadań, mój ojciec w wieku 20 lat też był niczego sobie –  najprzystojniejszy chłopak na uniwersytecie. Byli w tej samej grupie i dziwnym trafem dostali pracę w tej samej firmie. Mamie tata też się spodobał, więc pewnego wieczoru poszli na spacer. Rozmawiali o wszystkim, mój ojciec wydawał się mamie bardzo mądrym i miłym facetem. Miesiąc czy dwa później moja mama wprowadziła się do niego, do Rafała.

Mieszkał sam, a jego rodzice pracowali za granicą. “Chyba tam zostaną”, powiedział Rafał. Często rozmawiał z rodzicami przez telefon, ale nigdy nie wspomniał im o mojej matce, Agnieszce. „Może chce, żebyśmy poznali się osobiście? Czy powie im, żeby przyjechali?” – pomyślała mama, ale nie odważyła się zapytać wprost.

Gotowała dla niego, sprzątała – żyli jak zwyczajna para. Byli ze sobą mniej więcej dwa lata. Dziewczyny z uczelni zazdrościły mojej mamie, że „złapała” takiego fajnego faceta.

Rafał i mama rzadko rozmawiali o swoim związku. „Mieszkamy razem – więc ślub już niedługo” – myślała moja mama, ale ojcu w ogóle nie przyszło to do głowy. Jak się okazało, w ogóle o niczym nie myślał.

Pewnego dnia moja mama zrobiła test ciążowy, który okazał się pozytywny. Była bardzo szczęśliwa, wyczekiwała tego dziecka. Kochała ojca, myślała, że z wzajemnością, a dziecko było owocem tej miłości. Jak najszybciej podzieliła się dobrą nowiną z Rafałem. Ze łzami w oczach wręczyła mu test, na który zareagował tylko dziwnym wyrazem twarzy.

„Jest szczęśliwy, po prostu tak to przeżywa” – ​​pomyślała mama. Ale mój ojciec nie był szczęśliwy, tylko się zmartwił. Nie chciał dziecka i nie spodziewał się czegoś takiego w najbliższej przyszłości. Kiedy zamieszkał z moją matką, nie myślał o poważnym związku, rodzinie, małżeństwie, dzieciach. Chciał mieć tylko dziewczynę w domu. Taką, która przygotuje mu jedzenie, posprząta, zaspokoi wszystkie jego potrzeby, przytuli go, ale nie aż tak, żeby budować rodzinę.

„Myślałem, że mamy luźny związek”, powiedział, siedząc z testem w rękach, „więc co z tym teraz zrobisz?”

Te słowa brzmiały tak, jakby dziecko miała tylko kobieta. Była wściekła i nie chciała mieć z nim już nic wspólnego, więc spakowała się i odeszła. Dzwonił, wiele razy chciał się spotkać i porozmawiać, ale moja mama była na niego bardzo zła i obrażona, więc nigdy więcej już się nie zobaczyli.

Myślę, że ta sytuacja wyraźnie pokazuje, że zawsze trzeba mówić o swoich zamiarach i pragnieniach. Nie mówił, że chce tylko wolnego związku, bo wiedział, że po takich słowach moja mama od niego odejdzie. A ona o nic nie pytała, bo czekała na inicjatywę z jego strony.

Trending