Connect with us

Rodzina

Czy naprawdę pożałował pieniędzy teściom?

Czasy się zmieniają, a jedno pozostaje takie samo – temat relacji między rodzicami a dziećmi, zwłaszcza w sprawach wzajemnej pomocy i utrzymania. Zapewne nie raz słyszeliście historie o tym, czy należy pomagać rodzicom, czy jednak powinni żyć na miarę swoich możliwości. Ta historia jest jedną z takich opowieści.

Igor dorastał w dość zamożnej rodzinie – od 20 lat nie mieli żadnych problemów finansowych. A wszystko dzięki temu, że jeszcze w latach 90-tych jego rodzice założyli własny biznes. Udało im się – mieli kilka barów szybkiej obsługi i małą pasmanterię. I chociaż byli już na emeryturze, nadal sami wszystkim się zajmowali.

Igor od najmłodszych lat miał wszystko: uwagę rodziców, ich miłość i pieniądze – dobre ubrania, zajęcia dodatkowe, nowe gadżety. Rodzice zapewniali synowi wszystko, co najlepsze. Równocześnie udało mu się wyrosnąć na samodzielnego i  niezależnego od rodziców chłopaka.

Rodzice byli w stanie zapewnić synowi dobry start – świetne wykształcenie i własne mieszkanie. Ale Igor nie oczekiwał od rodziców większej pomocy – skończył studia i zaczął dobrze zarabiać.

Został prawnikiem i udało mu się otworzyć własną praktykę – całkiem dochodową. A rok temu się ożenił.

Ela, jego żona, wprowadziła się do niego, bo nie miała własnego mieszkania. Dziewczyna miała jeszcze trzech braci – dwóch starszych i jednego młodszego. Jej mama nadal pracowała, a ojciec był już na emeryturze.

Jednak w rodzinie dziewczyny nie było tak miło, jak w rodzinie Igora. Rodzice nie interesowali się zbytnio życiem swoich dzieci. Matka dbała tylko o siebie i swój wygląd, a ojciec czasem pił. Mimo, że nie dali dzieciom dosłownie nic, żadnego wykształcenia, mieszkania, dobrych warunków życia, to gdy dorosły, domagali się od nich uwagi i pieniędzy.

Co powiecie na to, że gdy starsi bracia znaleźli dobrą pracę i założyli rodziny – rodzice od razu zaczęli mówić, że mają obowiązek utrzymać ich na emeryturze. Co więcej, manipulowali faktem, że ich wychowali i dlatego są im to winni do końca życia.

Teraz przyszła kolej na Elę. Gdy tylko wyszła za mąż, na dodatek za taką dobrą partię, rodzice szybko przypomnieli sobie, że mają córkę.

Jej rodzice nie żyją jedynie o suchym chlebie i wodzie – ojciec ma normalną emeryturę, matka dobrze zarabia, jest pedagogiem z prawie 40-letnim doświadczeniem. Oprócz tego wynajmują mieszkanie, które odziedziczyli po babci Kazi, matce jej ojca.

Rodzice mają też swoje ulubione dziecko – najmłodszego brata, który nigdzie nie pracuje, nie chce się uczyć i mimo 20 lat na karku, siedzi na garnuszku rodziców. Ale to właśnie jemu przypadnie mieszkanie po babci – tak zdecydowali rodzice.

No i tak to wygląda. Ela zarabia mniej niż Igor, chociaż ma dosyć dobrą pensję. Igor więcej dokłada do rodzinnego budżetu, a czasem jeszcze pomagają im jego rodzice.

Ale nie tak dawno Igor dowiedział się, że jego żona przelewa na konto rodziców około 1000 złotych miesięcznie. Ta kwota nie jest dla niego bardzo znacząca, ale wszystko odbywa się po cichu, a Igor o niczym nie wiedział.

Mężczyzna nigdy nie żądał od żony żadnych pieniędzy na dom czy na jedzenie. Sam za to płacił. Ela całą swoją pensję przeznaczała na siebie – pielęgnację, ubrania, wyjścia do kawiarni z przyjaciółkami.

Igorowi nie spodobało się to, że Ela daje rodzicom pieniądze i zaczął dostrzegać inne podobne sytuacje:

Ela poprosiła o pieniądze na naprawę lodówki rodziców – Igor dał pieniądze;

Matka Eli musi kupić drogie lekarstwo – Igor dał pieniądze;

Ojciec Eli powinien pojechać do sanatorium – Igor dał pieniądze.

Ale nie wiedział, że równocześnie Ela co miesiąc przekazuje rodzicom znaczną sumę.

Początkowo Igor nie chciał nawet poruszać tego tematu i starał się o wszystkim zapomnieć. No cóż, daje to daje – nie cierpią jakoś z tego powodu. Ale jednak nie mógł się powstrzymać i postanowił porozmawiać z żoną.

W końcu jakieś to trochę niesprawiedliwe – żyją na jego koszt, rodzice im pomagają, a Ela po prostu daje pieniądze swoim rodzicom. I jeszcze jedno pytanie, czy naprawdę ich potrzebują, czy wydają te pieniądze na brata, który nie pracuje i źle się odnosi do Eli?

Igor postanowił, że od dziś nie będą już brać pieniędzy od jego rodziców i zaczną po równo dzielić koszty utrzymania domu. Jeżeli Eli zostaną pieniądze, może je oddać rodzicom.

Dziewczynie to rozwiązanie nie za bardzo się spodobało. Obraziła się – uważa, że ​​skoro ma pieniądze, to ma też obowiązek pomóc rodzicom i bratu. I że Igor zarabia bardzo dobrze, a jego rodzice nie są biedni – nie potrzebują pomocy. Nic im się nie stanie i nie zbiednieją.

W związku z tą sytuacją ich związek przechodzi przez kryzys, a Igor zaczął myśleć o rozwodzie. Ela za to jest przekonana, że ​​jej mąż się myli i tylko udowodnił, jaki jest skąpy i samolubny. Żałuje pieniędzy dla teściów i teściowej, a sam ma wystarczająco dużo.

Ciekawostki5 miesięcy ago

Dziadek był przeciwny rozwodowi Pawła i Julii. Uważał, że małżeństwo zawiera się na całe życie. Postawił więc wnukowi ultimatum: albo rozwód, albo spadek.

Ciekawostki10 miesięcy ago

Nieoczekiwane spotkanie w sklepie

Historie10 miesięcy ago

Współpasażer z przedziału

Dzieci10 miesięcy ago

Co wy sobie myślicie?

Historie10 miesięcy ago

Ciociu, zamieszkaj z nami

Ciekawostki10 miesięcy ago

Kiedy był zdrowy, Monika nie była mu do niczego potrzebna

Życie10 miesięcy ago

Przyjeżdżać nie musisz, ale jeżeli chcesz nam sprawić przyjemność, to wyślij pieniądze

Relacje10 miesięcy ago

Przygotowałem niespodziankę dla żony na rocznicę ślubu. Kupiłem jej ulubione kwiaty, butelkę szampana i ciasto. Czekając na ukochaną, sam nie zauważyłem, jak zasnąłem. Kiedy się obudziłem, żona siedziała obok mnie. Chciałem ją przytulić i pocałować, ale nie zdążyłem. Wstała po cichu i wyszła do przedpokoju. Dopiero wtedy zauważyłem dwie walizki stojące przy drzwiach. Żona powiedziała, że ​​zostawia mnie dla innego. Kocha go, a mnie nie

Ciekawostki10 miesięcy ago

Mój mąż zginął w wypadku samochodowym, a ja adoptuje jego syna z pierwszego małżeństwa.

Ciekawostki10 miesięcy ago

Dzieci z niecierpliwością czekały na Dzień Babci i Dziadka. Przez cały tydzień przygotowywały prezenty. Traf chciał, że zobaczyła je przypadkowo babcia, ale wcale nie ta, dla której były przeznaczone. Teraz zarzuca się nam, że źle wychowaliśmy nasze dzieci

Trending