Connect with us

Historie

Córka mojego starszego brata niedawno wprowadziła się z dzieckiem do rodziców, a jej męża wysłali na wieś. Wcale nie dlatego, że się rozwodzą, tylko dlatego, że moja bratowa nie wpuszcza swojego zięcia za próg.

Nie podoba jej się to, że nie jest taki bogaty, jak oni i że pochodzi ze wsi. Nie rozumiem takiego podejścia – rozmawiałam już z bratem, ale on we wszystkim słucha swojej żony. Szkoda mi tylko bratanicy.

– Postanowił wskoczyć mi na plecy i tak sobie siedzieć na czyimś garnuszku, – zaczęła moja bratowa. – Widziałaś kiedyś, żeby teściowa utrzymywała zięcia? To przecież nienormalne. Od razu mu pokazałam, gdzie jego miejsce – nie będzie rozwiązywał swoich problemów naszym kosztem.

– A co się stało, że jesteś taka zła? – zaczęłam dopytywać.

Nigdy nie słyszałam o żadnych awanturach czy kłótniach w ich rodzinie. Zięcia w rodzinie przyjęli wrogo, bo pochodzi ze wsi i nie zarabia tyle, co oni. Chociaż nie można powiedzieć, że jest biedny. Tyle, że mój brat ma własną firmę, duży dom i mieszkanie, które wynajmuje. Ale już miejsca dla własnego zięcia – nie ma.

– Wyobraź sobie, że on i moja Kalina mieli kupić mieszkanie od dewelopera, ale nie mieli pełnej kwoty, więc zięć wziął kredyt. Na początku chciał pożyczyć od nas, ale odmówiłam. A żeby nie mieszkać w wynajętym mieszkaniu zanim to ich się nie wybuduje – a kredyt przecież trzeba już spłacać – to postanowili zamieszkać u nas albo w tym naszym drugim mieszkaniu. Widzisz, co za bezczelność? Dlaczego to my mamy rozwiązywać jego problemy? Dlatego powiedziałam od razu – przyjmujemy naszą córkę i wnuczkę, a on niech jedzie na wieś.

Byłam zszokowana. Kalina zgodziła się na zasady Agaty tylko dlatego, że na wsi nie było dobrych warunków dla noworodka. Moja bratanica płakała i próbowała przekonać matkę – na próżno. Bratowa zawsze była bardzo uparta i pewna siebie, chociaż sama wcale nie pochodzi z zamożnej rodziny. Duże pieniądze szybko jednak zrobiły z niej wielkomiejską damę.

A kiedy i ja nie przyznałam jej racji i powiedziałam, że robi krzywdę swojej córce, wnuczce i zięciowi, to jeszcze mi się dostało. Usłyszałam, że nie mam prawa uczyć jej jak żyć, bo nie mam dzieci i mieszkam sama, a mąż zostawił mnie dla kochanki. Nie zdziwiło mnie takie chamstwo – Agata zawsze lubiła mnie pouczać i poniżać. Ale tutaj nie mogłam już milczeć – wygarnęłam jej wszystko, co przez lata się we mnie gotowało.

Postanowiłam też pomóc mojej bratanicy. Zaproponowałam, żeby wprowadzili się do mnie – mam trzypokojowe mieszkanie. Nie takie luksusowe, jak u brata, ale warunki są dobre. Kalina bardzo się ucieszyła i już za dwa dni przeniosła się do mnie razem z mężem i córką. Ja też jestem szczęśliwa – już nie jest mi tak smutno i pomogłam uratować młodą rodzinę.

Agata dzwoniła do mnie z pretensjami i krzykami, ale ja byłam obojętna na nią i na to, co myśli. Osoba, która nie pomogła swoim dzieciom w trudnym momencie, nie budzi mojego szacunku. Nie zamierzam jej się z niczego tłumaczyć ani usprawiedliwiać – postąpiłam słusznie i jestem tego pewna.

Trending