Connect with us

Życie

Co z ciebie za matka?

Ania i Sławek byli ze sobą już siedem lat, ale wciąż nie mieli dzieci. Oboje przeszli różne badania, chodzili do lekarzy, robili przeróżne testy, ale nikt nie potrafił podać dokładnej przyczyny. Sławek tak naprawdę wcale nie chciał mieć dzieci, ale jego żona wręcz przeciwnie, to było jej największe marzenie.

Kiedyś spotkała na ulicy swoją dawną znajomą, która chodziła w szkole do równoległej klasy. Iza już wtedy była niezbyt poważna, łatwo ulegała negatywnym wpływom. Dlatego Ania nie była zaskoczona, gdy koleżanka powiedziała jej, że ​sama ​wychowuje syna, a mąż nie wiadomo gdzie jest. Ale spojrzenie Ani zatrzymało się na zaokrąglonym brzuchu Izy. To ją zaskoczyło, dlatego zapytała, czy koleżanka ponownie wyszła za mąż.

– Anka, daj spokój, jaki mąż? Nie mam zamiaru przez całe życie prać czyichś skarpetek i gotować obiadków. Żyję, jak mi się podoba. Nie wiem, czy rozumiesz, co mam na myśli. A to – Iza klepnęła się po brzuchu, – to pomyłka. Nie wiem, czy moja, czy jego, czy nasza wspólna. Tatuś zniknął, gdy tylko powiedziałam mu o dziecku. Ja też go nie chciałam, ale zanim się zorientowałam, było już za późno. Po porodzie oddam go do domu dziecka, niech tam się nim zaopiekują. Sama nie dam rady wychować dwóch.

Ania gwałtownie chwyciła Izę za rękę i wysyczała:

– Jaki dom dziecka? Jesteś nienormalna. Oddasz to dziecko mnie, słyszysz? Byłaś już u lekarza?

– Najpierw zabierz te ręce. Nie, u lekarza jeszcze nie byłam. A tobie po co dodatkowa gęba do karmienia? Ale jak chcesz.

– A więc – powiedziała Ania, – jutro o dziesiątej rano koło przychodni, znam dobrego ginekologa, na początek zapiszemy ciebie, albo raczej nas, na wizytę.

Ciąża Izy przebiegała spokojnie i bez komplikacji. Ostatnie USG pokazało, że powinien urodzić się chłopiec. Nawet Sławek przyzwyczaił się już do myśli, że będzie ojcem. Niezupełnie podobała mu się perspektywa wychowywania obcego dziecka, ale nie było sensu kłócić się z Anią.

Nie wiadomo, co było przyczyną, ale kiedy chłopczyk miał miesiąc (dali mu na imię Jacek), Ania zauważyła, że coś jest z nim nie tak. Umówili się na specjalistyczne badania i u dziecka zdiagnozowano chorobę neurologiczną, którą można było leczyć, ale to wymagało dużo pieniędzy, wysiłku i czasu.

Ania nie mogła opanować gniewu. Nie wiedziała w tym momencie, kogo nienawidzi najbardziej: siebie, Izy czy małego Jacusia. Odmówiła karmienia go, przebierania, kąpania i chodzenia na spacery. Na szczęście, Sławek stanął wtedy na wysokości zadania. W tym czasie, gdy Ania wychodziła, można tak chyba powiedzieć, ze stanu szoku, mężczyzna tak bardzo zbliżył się z synem, że dosłownie nie wypuszczał go z rąk.

Stopniowo Ania pozbyła się trochę gniewu i nienawiści. Kilka razy poszła nawet do psychologa, żeby zrozumieć swoje emocje. Niestety, nie stała się przez to milsza dla dziecka. Jacuś rósł jak na drożdżach. Przez pierwsze sześć miesięcy odwiedzili z dzieckiem wielu lekarzy. Anni wydawało się, że mieszkają teraz albo w samochodzie, albo w aptece, albo na szpitalnym oddziale. Kiedyś Sławek usłyszał, jak jego żona rozmawia z synem, ubierając go na spacer:

– Gdybym była mądrzejsza, to bym cię oddała jak miałeś miesiąc. Wydaliśmy na ciebie tyle pieniędzy, że mogliśmy za to dwa razy polecieć do Egiptu. A to dopiero początek. Takie z ciebie nieszczęście. Nic dziwnego, że Izka cię nie chciała. Musiała czuć, że coś będzie z tobą nie tak.

Sławek wszedł do pokoju i powiedział ostro:

– Jeszcze raz usłyszę coś takiego, to nie będziesz miała męża, rozumiesz? Nie masz wstydu. – Sławek splunął w stronę Ani i wyszedł.

Minął kolejny rok. Jacuś nawet nie zaczął jeszcze chodzić, podczas gdy jego rówieśnicy biegali i skakali jak zajączki. Ania krzyczała na całe podwórko:

– Po co masz nogi, jak tylko siedzisz, jak… – ale kobieta nie zdążyła nawet dokończyć, kiedy zobaczyła Sławka biegnącego prosto na nią. Ania zdążyła zakryć twarz dłońmi, inaczej chyba chodziłaby z siniakami. Mężczyzna po prostu nie mógł znieść tych głupich rozmów, złego stosunku do Jacka, ciągłych wyrzutów i oskarżeń, skierowanych nie wiadomo do kogo.

– Co z ciebie za matka… Nie nadajesz cię, żeby się kimkolwiek opiekować. Wynoś się, jeżeli chcesz. Sam sobie poradzę z synem, – powiedział Sławek.

Ania milczała i stała jak skamieniała.

Ciekawostki3 dni ago

Mój syn nie jest taki, jak inni

Rodzina4 dni ago

Niespodziewany powrót siostry niesie ze sobą konflikty i niezrozumienie

Dzieci4 dni ago

Droga do samodzielności – nie mogę pogodzić się że moje dziecko już dorosłe.

Ciekawostki7 dni ago

Najpierw nie znalazło się dla nas miejsce przy stole, a potem wysłano nas na noc do jakichś znajomych do przyczepy. Po co nas ciotka zaprosiła na te urodziny? Kiedy zadzwoniła, powtórzyła z dziesięć razy, że trzeba pamiętać o rodzinie, że jesteśmy przecież bliskimi krewnymi i że ona na nas czeka. Przysięgała, że będziemy niemalże najbardziej honorowymi gośćmi na przyjęciu. Wszystko wyszło zupełnie na odwrót. Nie widzieliśmy się z nią od dziesięciu lat i nie zobaczymy się przez kolejne dwadzieścia

Ciekawostki3 tygodnie ago

Już na studiach wiedziałem, że chcę mieć własne mieszkanie. W moim życiu pojawiła się piękna dziewczyna, Julia. Byłem gotów poświęcić dla niej wszystko, ale ją interesował tylko samochód. Wymyśliła nawet, że jest w ciąży.

Historie3 tygodnie ago

„No – to jest prezent!”, otwarcie zazdrościli Leonowi przyjaciele, kiedy na trzecią rocznicę ślubu dziadek podarował jemu i Zosi samochód. Ale za ten prezent przyszło mu słono zapłacić. Teraz babcia Leona prawie codziennie musiała gdzieś jechać i tylko wnuk mógł ją tam zawieźć

Życie3 tygodnie ago

Po tym, jak zostałam bez pracy, musiałam prosić męża o pieniądze

Ciekawostki3 tygodnie ago

Mój brat zawsze dobrze się uczył i odnosił znacznie większe sukcesy niż ja. Bartek miał własne mieszkanie i samochód. Ja byłem tylko współwłaścicielem kliniki dentystycznej. Nasze relacje były ciężkie. Jednak, o dziwo, naprawiły się w rezultacie problemów.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Może lepiej wynajmijcie mój pokój

Ciekawostki4 tygodnie ago

Całe dnie mogła spędzać tak, jak chciała. A pieniądze na wszystkie jej potrzeby i zachcianki hojną ręką dostarczał małżonek. Jednak takie życie szybko znudziło Hanię.

Ciekawostki7 dni ago

Najpierw nie znalazło się dla nas miejsce przy stole, a potem wysłano nas na noc do jakichś znajomych do przyczepy. Po co nas ciotka zaprosiła na te urodziny? Kiedy zadzwoniła, powtórzyła z dziesięć razy, że trzeba pamiętać o rodzinie, że jesteśmy przecież bliskimi krewnymi i że ona na nas czeka. Przysięgała, że będziemy niemalże najbardziej honorowymi gośćmi na przyjęciu. Wszystko wyszło zupełnie na odwrót. Nie widzieliśmy się z nią od dziesięciu lat i nie zobaczymy się przez kolejne dwadzieścia

Rodzina4 dni ago

Niespodziewany powrót siostry niesie ze sobą konflikty i niezrozumienie

Ciekawostki3 dni ago

Mój syn nie jest taki, jak inni

Dzieci4 dni ago

Droga do samodzielności – nie mogę pogodzić się że moje dziecko już dorosłe.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Może lepiej wynajmijcie mój pokój

Życie4 tygodnie ago

Wszyscy mają mamę, tylko nie ja!

Ciekawostki4 tygodnie ago

Całe dnie mogła spędzać tak, jak chciała. A pieniądze na wszystkie jej potrzeby i zachcianki hojną ręką dostarczał małżonek. Jednak takie życie szybko znudziło Hanię.

Ciekawostki3 tygodnie ago

Mój brat zawsze dobrze się uczył i odnosił znacznie większe sukcesy niż ja. Bartek miał własne mieszkanie i samochód. Ja byłem tylko współwłaścicielem kliniki dentystycznej. Nasze relacje były ciężkie. Jednak, o dziwo, naprawiły się w rezultacie problemów.

Ciekawostki4 tygodnie ago

Nigdy bym nie pomyślał, że mój przyjaciel może mnie zdradzić. Kiedy przedstawiłem Monikę moim znajomym, od razu zobaczyłem zazdrość w ich oczach. Po naszym ślubie Monika dużo pracowała. W ogóle nie pojawiała się w domu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nasze małżeństwo się skończyło.

Relacje4 tygodnie ago

Tyle razy prosiłem Paulinę, żebyśmy w końcu sformalizowali nasz związek, żebyśmy byli prawdziwą rodziną, ale ona zawsze mówiła, żebym jeszcze trochę poczekał. A potem Paulina, tak jak chciała jej matka, poznała bogatego biznesmena i wyszła za niego za mąż. Przeżyłem to, ale teraz jestem w pełni zadowolony ze swojego życia. A czy Paulina jest teraz szczęśliwa? Nie jestem pewien

Trending