Connect with us

Życie

Chłopiec czekał na ojca i znalazł go w domu dziecka

Julek zawsze marzył o tacie. Chłopczyk pamiętał, jak kilka lat temu ciepła i silna ręka mężczyzny zaprowadziła go pod mury sierocińca.

Pamiętał tylko ciepło jego dłoni, nic więcej. Ani postury, ani głosu, ani koloru oczu.

A większość dzieci opowiadała o swoich mamach.

Ale on nie wiedział nawet, z czym łączy się to słowo. Julek nie poznał troski, miłości ani ciepła kobiety, która go urodziła. A jeżeli nawet, to był jeszcze tak mały, że nie mógł tego pamiętać. Chłopiec dorastał w sierocińcu przy klasztorze. Była tam też szkoła.

Jednak nauczyciele często się zmieniali, bo wiele z tych dzieci nie było aniołkami.

Ale Julkowi to nie przeszkadzało. Uwielbiał się uczyć. Zwłaszcza matematyki. Ale niestety, tych lekcji od miesiąca po prostu nie było. Dyrektor pokłócił się ze wszystkimi nauczycielami, którzy do tej pory uczyli matematyki. Chodziło o to, że nikt nie chciał za darmo prowadzić dodatkowych zajęć. Te dzieciaki potrzebowały ich przynajmniej od czasu do czasu. A Julkowi było przykro.

Ale w ten poniedziałek jakaś niewidzialna siła aż ciągnęła go do szkoły. Obudził się wcześnie, a po modlitwie i śniadaniu pobiegł do klasy. Miał rację. Zamiast wychowawczyni, która zwykle przychodziła na zastępstwo, w klasie był jakiś mężczyzna.

I nie jakiś zwyczajny, ale bardzo przystojny i wysoki.

To był nowy nauczyciel matematyki.

Chłopiec od razu polubił pana Pawła.

Z biegiem czasu mężczyzna też coraz bardziej przywiązywał się do chłopca.

A później wszystko potoczyło się jak w bajce.

Pewnego dnia Paweł adoptował Julka. Chłopiec nie spodziewał się, że kiedykolwiek spotka mężczyznę, którego będzie mógł nazywać Tatą.

Teraz Julek ma już 15 lat. Chłopak pamięta to uczucie, kiedy jego nowy tata wziął go za rękę. Jego dłoń była tak samo ciepła. I wyprowadził go poza zimne ściany sierocińca.

Trending