Connect with us

Rodzina

Chciałam jak najlepiej, ale okazało się, że przestałam rozmawiać z babcią męża.

Niedawno pobraliśmy się z Jerzym. Wszystko było dobrze, dopóki nie przeprowadziliśmy się, by zamieszkać z jego babcią.

Poznaliśmy się, kiedy byłam na pierwszym roku studiów prawniczych. Jerzy, w tym czasie uczył się w szkole technicznej i pracował. Był konsultantem w zakresie instalacji okien. Moi rodzice właśnie kupili mi mieszkanie i musiałam wymienić okno w kuchni. Przyszedł mój przyszły mąż, dokonał pomiarów i wyjechał. Następnego dnia zdałam sobie sprawę, że ten chłopiec bardzo mi się podobał, był silny i męski. Nie mogłam się już doczekać, kiedy przyjedzie wstawić to okno.

Nadszedł ten dzień, Jurek przyszedł zamontować okno i zaproponowałam mu kawę. Zgodził się. Rozmawialiśmy, uznałam, że mężczyzna nie jest mi obojętny. Bardzo mi się podobał. Wymieniliśmy numery telefonów. Mieszkałam w swoim nowym mieszkaniu, chodziłam na zajęcia i czekałam na jego telefon. Nie chciałam dzwonić pierwsza. Tydzień później zadzwonił Jerzy. Zaprosił mnie do kina. Chętnie się zgodziłam. Przymierzyłam wiele strojów na to spotkanie.

Świetnie się bawiliśmy, a po tym dniu byliśmy nierozłączni. Postanowiliśmy mieszkać razem w moim mieszkaniu. Rodzice nie mieli nic przeciwko temu. Ja sama miałam prawo decydować, jak postępować w danej sytuacji i z kim żyć. Kontynuowałam naukę, a następnie ukończyłam dwa lata studiów. Kiedy zaproponował mi ślub, byłam na trzecim roku.

Zawsze marzyłam o dzieciach, chciałam zostać najlepszą matką na świecie, a tu propozycja małżeństwa. Z reguły ludzie biorą ślub, a potem spodziewają się dzieci. Myślałam, że będę miała tak samo. Dokładnie tak się stało. Pobraliśmy się, ślub był mały, ale bardzo piękny. Wybrałam suknię, o której zawsze marzyłam i restaurację. Po ślubie Jerzy zasugerował, żebyśmy zamieszkali z jego babcią na wsi. Babcia jest tam sama, a moje mieszkanie byłoby wynajmowane i dawałoby dodatkowy dochód. Mówił, że przydadzą nam się dodatkowe pieniądze.

Nie chciałam tego, ponieważ miałam swój kącik, sama jestem właścicielką i sama o wszystkim decyduje, a gdzie indziej będę musiała się do kogoś dostosować. Prawdopodobnie nie posłuchałabym męża i mieszkałabym dalej w swoim mieszkaniu, ale dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Było to dla mnie niezwykłe. Chciałam mieć dziecko, ale trochę za szybko się to stało.

Przeniosłam się na studia zaoczne. Zamieszkaliśmy z ukochaną babcią, Haliną. Urodzi się dziecko, pieniądze będą potrzebne, a tylko Jurek będzie pracował. Potrzebujemy dodatkowego dochodu z wynajmu mojego mieszkania. Babcia była surową kobietą. Dom był posprzątany, ale podwórko było opuszczone i zaniedbane. Nie wiem, czy to dlatego, że nie mogła sama poradzić sobie z tak dużą ilością pracy, czy po prostu nie chciała dbać o wszystko. Mój mąż i ja zrobiliśmy porządek. Jurek chodził do pracy, a ja byłam cały czas w domu.

Sprzątałam, gotowałam jedzenie i uczyłam się. Babcia mojego Jurka, chociaż była już na emeryturze, pracowała nadal jako nauczycielka.

Pewnego dnia przyszła do mnie sąsiadka Kasia, aby się spotkać i wypić herbatę. Zaprosiłam ją z przyjemnością. Kasia przyszła i pochwaliła porządek w kuchni i ładny zapach. Zaczęłam się przyjaźnić z Kasią. Kiedyś przyszła do mnie ponownie i powtórzyła krytyczną opinię na mój temat, wygłaszaną przez babcię Halinę. Było mi przykro, bo nie powinna tak o mnie mówić, starałam się, robiłam wszystko, żeby było dobrze.

Postanowiłam zrozumieć tę sytuację i opowiedziałam o tym mojemu mężowi. Nie uwierzył i nie kazał mi powtarzać takich słów. Pokłóciliśmy się, w końcu postanowiłam to sama sprawdzić i poznać prawdę. Pomogła mi w tym jedna wycieczka do sklepu.

Babcia rozmawiała o mnie przez telefon. „Już mnie dopadła, żyłam sobie dobrze, a tu przyjechali, ułożyła mi wszystkie talerze w kuchni i przesunęła pralkę. Niech odejdzie, nienawidzę jej”. – powiedziała babcia Jerzego. Usłyszałam wszystko, co chciałam, spakowałam rzeczy, zwolniłam mieszkanie z wynajmu i po prostu wyjechałam. Mam nadzieję, że mąż mnie zrozumie i będziemy razem bliżej narodzin dziecka, a jego babcia będzie żałować swoich słów, ponieważ chciałam jak najlepiej.

Trending