Connect with us

Życie

Cały czas za czymś gnałem, nie zauważając tego, co najpiękniejsze

Mam sześćdziesiąt lat i dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, jaki jestem samotny… Dlaczego taka świadomość przychodzi tak późno? Wydawać by się mogło, że niczego mi nie brakuje – mam trzy mieszkania, dwa dobre samochody. Oprócz tego kilkunastu podwładnych, moja firma z roku na rok przynosi coraz większe zyski, mam dobrą pozycję w społeczeństwie, ale jestem nieszczęśliwy…

Przez całe życie odnosiłem sukcesy. Ciągle stawiałem sobie nowe cele, a kiedy je osiągałem, już mnie to przestawało interesować, chciałem czegoś więcej. Wiecie, są tacy ludzie, którzy nigdy nie mają dość… Tak było ze mną. Kiedy zobaczyłem, że ktoś osiąga więcej, trawił mnie niepokój i zazdrość. Dlatego cały czas się spieszyłem, pracowałem… Tak mijały lata i nie zauważyłem, jak zostałem sam.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio zatrzymałem się, żeby spojrzeć w niebo… nawet nie patrzyłem na ulice, nie cieszyłem się zapachem ziemi po deszczu… nie zauważałem pogody ani ludzi wokół. Moje myśli były skoncentrowane tylko na pracy, akcjach, zyskach… I to jest straszne. Szczęścia wcale nie ma w pieniądzach, szczęście jest w emocjach, w ludziach… Teraz moje życie pomału dobiega końca, a ja wciąż nie wiem, jak to jest trzymać w ramionach nowonarodzone dziecko, cieszyć się wieczorami z rodziną. Może jest już za późno, ale postanowiłem sprzedać swoją firmę. Te pieniądze wystarczą mi na życie, ale jak to zrobić? W ogóle nie potrafię żyć…

Zawsze czegoś szukamy, dążymy do czegoś, nawet nie zdając sobie sprawy, czy tego potrzebujemy. To przerażające, kiedy uświadamiasz sobie, że życie minęło, a ty nigdy nie znalazłeś tego, czego szukałeś. A może znalazłem, ale nawet nie zauważyłem… Zawsze warto w porę się zatrzymać.

Trending