Connect with us

Życie

Cały czas opiekowałam się teściową. Jej córka odmówiła

Zbudowaliśmy z mężem duży dom. Ale na starość zostaliśmy w nim sami. Dzieci wolały mieszkania.

Mój 73-letni mąż ma 92-letnią matkę. Ja mam teraz 69 lat. Do tej pory, odkąd tylko moja teściowa skończyła 85 lat, to ja się nią opiekowałam. Dwa razy w tygodniu jeździłam na wieś, chociaż dojazd tam był straszny. Nie zważałam ani na pogodę, ani na temperaturę.

Zaproponowałam teściowej, żeby się do nas przeprowadziła. Wszystkim nam byłoby wygodniej, ale staruszka jest strasznie uparta. Nie dała się przekonać. Dlatego musiałam to znosić. A dokładniej, uważałam, że muszę. W rzeczywistości nie miałam takiego obowiązku. Mogłam zdecydowanie odmówić i machnąć na to ręką.

Ale nie. Nie pozwoliłabym sobie na coś takiego. To jednak matka mojego męża. Ale i my byliśmy coraz słabsi. Trudno mi było tak często tam jeździć. A mój Waldek miał jeszcze siostrę. Młodszą ode mnie i całkowicie zdrową.

Poprosiłam ją, żeby zastąpiła mnie chociaż przez miesiąc. Ona dotąd w żaden sposób nie pomogła matce, a ja mogłabym trochę odpocząć i nabrać sił.

Nie uwierzycie. Odmówiła. Nie rozumiem, dlaczego to ja muszę opiekować się teściową. Mój mąż, rzeczywiście, długo chorował. Nie obwiniam go. Ale córka?

Anna, 69 lat

Trending