Connect with us

Życie

Znudziło mnie spokojne życie z żoną i związałem się z młodą i energiczną kochanką. Zapomniałem, że Weronika też taka kiedyś była i tylko życie i codzienna rutyna ją tak zmieniły.

Byliśmy zwyczajną rodziną. Pracowaliśmy oboje, a potem moja żona poszła na urlop wychowawczy i całkowicie pogrążyła się w macierzyństwie. Na początku byliśmy zachwyceni rodzicielstwem, zajmowaliśmy się maluszkiem i nawet nie przypuszczaliśmy, co może nas w przyszłości spotkać. Mieliśmy własne mieszkanie i moja pensja wystarczała na utrzymanie rodziny.

No, ale po 10 latach wspólnego życia poczułem się znudzony własną rodziną. Wiedziałem, że to nie w porządku, że każde małżeństwo przechodzi przez kryzysy, które trzeba wspólnie przezwyciężać i dalej żyć szczęśliwie. Ale za dużo rzeczy nałożyło się na siebie i zdałem sobie sprawę, że już nie dam rady. Jak ostatni tchórz nawet nie powiedziałem o tym żonie, tylko po cichu zacząłem szukać rozrywki na boku.

I tak poznałem młodą i atrakcyjną Paulinę. Bardzo szybko zaczął się nasz romans, poczułem się młodo i znów mi się chciało żyć. Nie było niekończących się narzekań, które ciągle słyszałem od mojej żony, a szczęście dosłownie mnie rozpierało. Ale tego związku nie dało się długo ukrywać. Weronika od początku coś podejrzewała, a później o wszystkim się dowiedziała.

Oczywiście próbowała ze mną rozmawiać, powiedziała, że ​​nie chce niszczyć naszej rodziny, a nawet była gotowa mi wybaczyć, jeżeli to się więcej nie powtórzy. Ale nie mogłem jej tego obiecać. Już wtedy wiedziałem na pewno, że nie kocham już mojej żony i chcę być z Pauliną. Wtedy nawet nie myślałem o naszej córce, co się z nią stanie, kiedy rodzice się rozwiodą – byłem całkowicie zafascynowany nową miłością i nie widziałem nic poza nią. Tak więc Weronika z dzieckiem wyprowadziła się do babci, a ja zostałem w naszym mieszkaniu.

Ponieważ nasz związek z Pauliną szybko się rozwijał, wkrótce wprowadziła się do mnie. Chociaż dzieliła nas spora różnica wieku, nie zostawałem w tyle za moją ukochaną – chodziliśmy na imprezy, do kina, spotykaliśmy się z przyjaciółmi. Czułem się, jakbym znów miał 20 lat i był studentem, który potrzebuje od życia dużej dawki emocji.

Szczerze mówiąc, przez chwilę byłem naprawdę szczęśliwy i zakochany, ale później zacząłem mieć tego dosyć. Paulina w ogóle nie dbała o codzienne sprawy – wszystko było na mojej głowie. Nigdy nawet nie ugotowała obiadu, najchętniej tylko umawiała się z koleżankami i chodziła na imprezy. Tylko sobie wyobraźcie, wracam do domu wykończony po pracy, a muszę jeszcze posprzątać i ugotować coś do jedzenia, podczas gdy moja ukochana właśnie opowiada o swoich rozrywkach.

Och, wtedy przypominałem sobie moją Weronikę. Opiekowała się mną i mimo tego, że miała tak dużo zajęć, dom był zawsze przytulny i czysty, a obiad ugotowany. Dlaczego byłem taki głupi i porzuciłem to wszystko? Dla kogo? – Dla młodej dziewczyny, którą w zasadzie niewiele obchodzę? Takie pytania pojawiały się w mojej głowie, ale nie miałem na nie odpowiedzi.

Po sześciu miesiącach takiego związku zdecydowałem, że już dłużej nie wytrzymam i zerwałem z Pauliną. Właściwie nie zareagowała – spakowała się i wyszła. Zostałem zupełnie sam ze swoimi wspomnieniami o tym, jak tu żyliśmy jako szczęśliwa rodzina. Owszem, mieliśmy swoje problemy i kłopoty, ale to wszystko można było rozwiązać, ale niestety, nie udało się.

Od razu chciałem zobaczyć się z moją córką i Weroniką. Miałem nadzieję, że nie wszystko stracone i że uda nam się odbudować naszą rodzinę. Moja była żona nie chciała jednak ze mną rozmawiać – zostawiłem je i przez cały ten czas ani razu nie zadzwoniłem. Jednak moją wytrwałością i prośbami o wybaczenie udało mi się wywalczyć spotkania z córką.  Raz nawet poszliśmy z Weroniką na kawę. Zmieniła się przez ten czas tak bardzo, że patrzyłem na nią zupełnie innymi oczami, jakby czas się cofnął, a my spotkaliśmy się ponownie po raz pierwszy.

Na razie tylko ze sobą rozmawiamy, a Weronika nie jest pewna, czy będzie umiała mi wybaczyć, ale robię co w mojej mocy i jestem pewny, że ​​czas uleczy rany. Może przyjdzie czas, że nasza rodzina znów będzie razem, szczęśliwa.

Trending