Historie
Zepsułam ślubną niespodziankę, bo podejrzewałam narzeczonego o zdradę.
Niedawno wyszłam za mąż. Mój ukochany jest przystojnym, młodym i odnoszącym sukcesy mężczyzną. Znam go od lat szkolnych i już wtedy podkochiwałam się w nim. Z resztą wszystkie dziewczyny się w nim kochały, miał duże powodzenie.
Ja należałam do kobiet, które zrobią wszystko, żeby to facet zwrócił na nie uwagę. Chodziłam na siłownię, dobrze się odżywiałam i rozwijałam w różnych dziedzinach. A wszystko po to, aby móc prowadzić ciekawe rozmowy, na wiele różnorodnych tematów. Czas tak szybko leciał, że skończyłam szkołę, a o szkolnej miłości zapomniałam.
Ale los miał swoje plany. Kogo spotkałam na uniwersytecie, pierwszego dnia? Tak, to był Tomek. Okazało się, że jesteśmy w jednej grupie i ku mojemu zaskoczeniu, pamiętał mnie.
Tomek był godnym pozazdroszczenia narzeczonym, wszystko układało się bardzo dobrze. Tomek nigdy nie dał mi powodów do zazdrości, nie widziałam aby zerkał na inne dziewczyny. Wkrótce wszystko miało się zmienić.
Pozostały zaledwie dwa tygodnie do naszego ślubu. Byliśmy skupieni na organizacji ślubu i wesela oraz naszej podróży poślubnej. Wkrótce zaczęłam dostrzegać dziwne zachowanie Tomka.
Za każdym razem, gdy dzwonił telefon, Tomek wychodził do innego pokoju. Nigdy nie rozstawał się z telefonem, nie pozwalał mi go nawet wziąć na chwilę. Co zaskakujące, kilka razy w tygodniu Tomek zostawał dłużej w pracy lub w ogóle gdzieś wyjeżdżał, nie mówiąc nawet gdzie.
Zaczęłam się martwić. Czy Tomek ma kogoś na boku? Przecież nawet nie jesteśmy jeszcze małżeństwem! Nie potrafiłam śledzić go lub potajemnie sprawdzać jego telefon, duma mi na to nie pozwalała, ale nie mogłam już tak żyć.
W końcu przejrzałam na oczy i poskładałam wszystkie fakty. Wszystko dzięki temu, że moja przyjaciółka opowiedziała mi jak widziała Tomka z jakąś dziewczyną w kawiarni. Jeśli to była rozmowa biznesowa lub tylko jakaś znajoma, to dlaczego Tomek sam mi nic o tym nie powiedział?
Moja duma szybko zniknęła. Kiedy mój mąż był pod prysznicem, wzięłam jego telefon i sprawdziłam smsy. Okazało się, że mój mąż rzeczywiście spotykał się z kimś. W smsach były miejsca spotkań, godziny. Nie mogłam tego tak zostawić. Jak tylko Tomek wyszedł z łazienki, powiedziałam mu, że wiem o wszystkim.
Po tym, jak wykrzyczałam mu co znaczy małżeństwo, miłość i zaufanie, Tomek tylko się roześmiał. Oczywiście nie podobało mu się, że potajemnie wzięłam jego telefon, ale zbytnio się nie przejął moimi oskarżeniami.
Okazało się, że nie było żadnej zdrady! A dziewczyna, z którą Tomek się spotykał, zajmuje się organizacją ślubów. Kasia, jego długoletnia znajoma, pracuje w renomowanej firmie organizującej różne uroczystości i chętnie zgodziła się pomóc w przygotowaniu niespodzianki dla mnie w dniu naszego ślubu.
Łabędzie, balony, pokazy sztucznych ogni i inne atrakcje, byłyby dla mnie miłą niespodzianką, gdybym zaufała mężowi. Wszystko zepsułam, nigdy sobie tego nie wybaczę.
Abym przestała mieć wątpliwości, Tomek przedstawił mi Kasię. Pokazała mi wszystkie plany dotyczące organizacji ślubu. Mój mąż tylko śmiał się z tej całej sytuacji. Ale ja obiecałam sobie, że już nigdy nie zwątpię w wierność mojego męża.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech