Życie
Za granicą pracowałem przez dziesięć lat. Anglia stała się dla mnie drugim domem. W kraju nikt na mnie nie czekał, chociaż mam dzieci, ale one potrzebują ode mnie tylko pieniędzy. Nigdy nawet nie byli zainteresowani tym, jak ciężko pracuję. Dzieci wymagały ode mnie tylko pieniędzy, a ja oczywiście im je dawałem. Zastanawiam się teraz, czy było to rozsądne.
Żony nie było, gdy dzieci poszły do szkoły. Zmarła z powodu ciężkiej i nieuleczalnej choroby. Wtedy zdałem sobie sprawę, że sam muszę utrzymać rodzinę. To było bardzo trudne. Pracowałem na dwóch etatach, ale miałem czas być z dziećmi. Poświęciłem im całe życie.
Dzieci dorastały, ukończyły studia, a następnie oboje założyli własne rodziny. Kiedy moja najstarsza córka wyszła za mąż, postanowiłem udać się do pracy za granicą, ponieważ wkrótce miały pojawić się wnuki i nie chciałem siedzieć na utrzymaniu moich dzieci, a zdrowie pozwoliło mi wtedy pracować.
To wszystko przeciągnęło się aż o dziesięć lat. Praca z każdym rokiem była coraz trudniejsza. Nie byłem już pierwszej młodości, ale musiałem im pomóc. Zrobiłbym dla nich wszystko. Syn dostał ode mnie pieniądze na mieszkanie, a córka kupiła samochód. Wnukom też niczego nie żałowałem, zawsze przynosiłem im prezenty. Nie przychodziłem często do domu. Mieszkanie sprzedałem i pieniądze podzieliłem między dzieci, ponieważ one zaczęły się kłócić, kto będzie mieszkał w mieszkaniu. O mnie wtedy wcale nie myśleli, mówili: po co ci mieszkanie, jeśli cały czas zarabiasz za granicą?
Nie miałem nawet gdzie zostać na noc, dzieci nigdy mi nie zaoferowały. Pojechałem więc do mojej siostry w innym mieście. Mówiła, że jest jej przykro. Szczerze mówiąc, współczuję sobie.
Widziałem, że moje dzieci wcale mnie nie potrzebują. One potrzebują tylko moich pieniędzy. Na starość nie będę miał gdzie zostać. Postanowiłem więc odłożyć pieniądze na własne mieszkanie. Dzieciom nie oddam teraz wszystkiego, co do ostatniego grosza — nie zasługują na to.
Minęło trochę czasu, urządziłem się w moim domu. Chciałem mieszkać tylko w Polsce, nie widziałem swojej starości za granicą. Nie chciałem mieszkać w pobliżu dzieci, więc kupiłem sobie dom w innym mieście, z dala od rodziny. Uderzyło mnie, że przez cały ten czas dzieci nawet nie zapytały o moje życie. Nie mogłem w to do końca uwierzyć. Potem zacząłem zdawać sobie sprawę, że kiedy zadzwoniłem do nich i prosiłem o wizytę, aby zobaczyć się z wnukami, dzieci nawet nie zasugerowały, żebym u nich został.
Teraz jestem pewien, że dokonałem właściwego wyboru. b a one nawet tego nie doceniły. Teraz dokonuję napraw w moim domu. Kupiłem dom z małym ogrodem, o którym od zawsze marzyłem. W końcu teraz będę żył tak, jak kiedyś chciałem…
-
Ciekawostki11 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.