Connect with us

Historie

Wyzwanie dla męża na urlopie tacierzyńskim.

Kiedy urodziło się nasze pierwsze dziecko, było jak w każdej normalnej rodzinie: mój mąż pracował i zarabiał na utrzymanie rodziny, a ja siedziałam w domu, na urlopie macierzyńskim z naszą córką.

Po powrocie do pracy, moja kariera gwałtownie ruszyła. I wtedy, gdy zaczęłam dużo zarabiać, dowiedziałam się, że jestem w ciąży po raz drugi. W tej sytuacji mogłam zapomnieć o kolejnych awansach, kolejne lata w domu sprawią, że moja pozycja w firmie zdecydowanie osłabnie. Po konsultacji z mężem, zdecydowaliśmy, że tym razem to on zajmie się opieką nad dzieckiem i zostanie w domu.

W naszym społeczeństwie takie coś jest nie do przyjęcia, żeby to facet zajmował się dzieckiem i domem. Zawsze było dla mnie dziwne, gdy ludzie reagowali na widok męża z dzieckiem: „jaki dobry tata, wyszedł na spacer z dzieckiem”. Jakby to nie było jego dziecko i robił jakiś wyczyn. Ogólnie rzecz biorąc, zgadzam się z nimi trochę: mąż dobrze zajmuje się naszym synem, przy pierwszym dziecku nawet nie zmieniał pieluch i za długo sam z nim nie zostawał. A przecież zostanie w domu z dzieckiem to również inne obowiązki: sprzątanie, gotowanie. Wszystkie obowiązki spadły na jego barki. Ja, pracując 12 godzin dziennie, nie dałabym rady tego ogarnąć.

W ten sposób zamieniliśmy się rolami. Przez cały okres jego opieki nad dzieckiem, było wiele zabawnych sytuacji. Najgorsza dla Igora była zmiana pieluchy. Najpierw uczyłam go na lalce, ale wiadomo, dziecko to zupełnie inna sprawa.

Igor opowiedział mi, o pierwszym dniu, gdy został w domu z naszym synem. Kiedy przyszło do zmiany pieluszki, wszystko poszło nie tak. Najpierw Igor zaczął zdejmować pieluchę, starał się robić wszystko ostrożnie, ale gdzie tam.

Dziecko kręciło się, śmiało, jakby bawiło się z tatą i jego bezradnością. Igor nie wymyślił nic lepszego i poszedł do sąsiadów. Liczył na pomoc Marii, starszej kobiety mającej wnuki. Niestety nie było jej w domu, ale był jej mąż Piotr.

Dwóch dorosłych mężczyzn próbowało zmienić pieluchę 3-miesięcznemu dziecku. Udało im się zdjąć pieluchę, ale założenie nowej okazało się nie lada wyzwaniem. Niewiadomo gdzie przód, a gdzie tył. I jak założyć skoro dziecko ciągle się rusza.

Zdecydowali, że najlepszym rozwiązaniem będzie zaczekanie na Marię. I tak nasze dziecko leżało całkowicie nagie przez ponad godzinę, czekając na ratunek.

Sąsiadka jak tylko wróciła, ze śmiechem pomogła mojemu mężowi, a nawet przeprowadziła ekspresowy trening na przyszłość.

Minęło już sporo lat, a my wciąż śmiejemy się z sąsiadami z tej historii, o dwóch dorosłych mężczyznach i pieluchach.

Trending