Connect with us

Historie

Wyjechałem do pracy za granicę, a po powrocie prawie nie rozpoznałem własnej żony! Ubrana byle jak, niechlujna, w mieszkaniu wszędzie brud i śmieci.

Moja żona i ja pobraliśmy się dwa lata temu. Niedawno urodziła nam się córka, a musiałem wyjechać do pracy za granicę. Wcześniej pracowałem w firmie budowlanej, ale ledwo wystarczało nam pieniędzy. A kiedy Sara poszła na zwolnienie, musieliśmy przygotować się na narodziny dziecka. Łóżeczko, wózek, ubranka i pieluchy nie są tanie, wzięliśmy pożyczkę. Wtedy nie zastanawiałem się, jak ją oddam, a do tego jeszcze co miesiąc będę płacić za wynajęte mieszkanie.

Pewnego dnia znajomi zaproponowali, żebym pojechał z nimi na zarobek. Oboje z żoną pomyśleliśmy, że to świetna oferta i nie można jej przegapić. To jedyny sposób, żeby spłacić długi, a może nawet zebrać trochę pieniędzy na własne mieszkanie.

Bez wahania zgodziłem się. Poczekałem na narodziny córki i miesiąc później ruszyłem do Anglii. Od razu mnie uprzedzili, że praca nie będzie łatwa, ale byłem dobrze zmotywowany i zdeterminowany, żeby zarobić wystarczająco dużo pieniędzy.

Sara i ja często dzwoniliśmy do siebie na wideo, więc mogłem zobaczyć, jak rośnie moja mała córeczka. Bardzo za nimi tęskniłem, ale wiedziałem, że muszę pracować. Po pół roku planowałem wziąć urlop i wrócić do domu.

Ten czas minął błyskawicznie. Uzgodniłem z kierownictwem, że wrócę do pracy za 2 tygodnie i już wyobrażałem sobie, jak będę przytulać moje ukochane dziewczyny.

No i po 12 godzinach stałem już na progu naszego wynajętego mieszkania. Byłem taki szczęśliwy, że nareszcie widzę moje dziewczyny na żywo. Jedyną rzeczą, która mnie zaniepokoiła, było to, że Sara wyglądała wyjątkowo nieporządnie. Dom był brudny i nie było mi miło, że nie przygotowała się na mój przyjazd. Żona tłumaczyła, że córeczka jest bardzo kapryśna, a ona zupełnie nie ma czasu dla siebie.

Byłem w dobrym humorze, więc postanowiłem zrobić żonie niespodziankę – zapisałem ją do salonu piękności, a wieczorem poszliśmy na zakupy. Dopiero wtedy zobaczyłem Sarę taką, jaka była wcześniej. Byłem z siebie dumny, że udał mi się prezent.

A kiedy wracałem do pracy, zaproponowałem żonie, żeby pomyślała o zatrudnieniu niani. Przez te dwa tygodnie, kiedy byłem w domu, zdałem sobie sprawę, jak ciężka jest praca matki i że po prostu nie może obejść się bez dodatkowej pomocy.

Trending