Connect with us

Historie

W Wigilię założyłam chustę mojej zaginionej mamy. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.

Często zapominamy o naszych rodzicach. Takie są teraz czasy. Każdy ma własne życie… A rodzice nauczyli się to wybaczać młodszemu pokoleniu. Są takie dzieci, które dzwonią albo przyjeżdżają co tydzień, a niektóre uciekają ze wsi, czasem nawet z kraju. I nie pamiętają o mamie i tacie.

Ale u nas tak nie było. Bezgranicznie kochałam moją mamę. Ojciec był starszy, często chorował, więc wcześnie od nas odszedł: miałam wtedy 5 lat. Czas mijał. Mama zastąpiła mi ojca. Utrzymywała rodzinę, zarządzała domem, ale ja nigdy nie czułam się samotna. Kiedy mama była w pracy, zajmowała się mną babcia. Później poszłam do szkoły i było nam znacznie łatwiej.

Tak sobie żyłyśmy. Później przeniosłam się do miasta, a moja mama zachorowała. Przez kilka lat opłacałam opiekunkę, która siedziała z mamą i się nią zajmowała, bo sama mogła zrobić sobie krzywdę. Jednak ta opiekunka nie była wystarczająco sumienna, więc zabrałam mamę do siebie. Niestety, nie mogłam być przy niej przez cały czas. A mama o wszystkim zapominała, gubiła się, no a pewnego dnia wyszła z domu i nie wróciła.

Minął rok, który palił moją duszę wspomnieniami o mamie. Obwiniałam siebie, dozorcę, sąsiadów, mojego narzeczonego. Wszystkich! Moja mama najbardziej kochała Święta Bożego Narodzenia. Zawsze już od początku grudnia śpiewała kolędy, sprzątała dom i szykowała jedzenie. A w Wigilię zarzucała na ramiona chustę z kolorowymi frędzlami, przeplataną srebrzysto-błękitną nicią. W tamtym roku ja również przygotowałam uroczystą kolację, a moje ręce same sięgnęły na półkę ze starymi rzeczami. Znalazłam maminą chustę i owinęłam nią szyję. Wciąż czułam na niej zapach mojej mamy. Nakryłam do stołu i nagle ktoś zadzwonił do drzwi.

Wyobraźcie tylko sobie! Znaleźli moją mamę !!!

Trending