Historie
W beznadziejnej sytuacji moją sąsiadkę odnalazł bogaty krewny

Myślałam, że na świecie nie ma już dobrych ludzi.
Wokół same problemy, smutek, żal. Ale ostatnio zdarzyło się coś odwrotnego.
Po burzy zawsze przychodzi słońce. Świat robi się wtedy piękniejszy i lepszy. Coś takiego się właśnie stało z życiem mojej sąsiadki.
Edyta niedawno skończyła 45 lat. Miała pewne problemy zdrowotne, więc otrzymywała rentę. Nie mogła pracować.
Nie opiekowały się nią żadne organizacje charytatywne, bo twierdziły, że jej przypadek nie jest aż tak poważny. Może i tak. Ale jednak potrzebowała wsparcia.
Kobieta nigdy nie miała ojca. Jej matka zmarła, kiedy Edyta miała 37 lat. Od tego czasu została sama ze swoimi kłopotami i nie wiedziała, co robić.
A ostatnio pojawił się nowy, bardzo poważny problem. Jacyś oszuści odebrali Edycie mieszkanie. Znalazła się na ulicy. Już myślała, że jej życie się skończyło. Wtedy zaproponowałam jej, żeby zamieszkała przez jakiś czas u mnie. Nie protestowała. Nie miała wyboru. Przyszła do mnie, ale była kompletnie załamana i przygnębiona.
Myślała, że jej życie to jedno wielkie pasmo nieszczęść i ciągłych przeszkód.
Następnego dnia wydarzyło się jednak coś niesamowitego i fantastycznego, po prostu trudno w to uwierzyć. Jak w filmie. Po południu rozległo się pukanie do moich drzwi. To był jakiś mężczyzna. Powiedział, że jest kierowcą kuzyna Edyty. Mężczyzna chce pomóc swojej krewnej, więc zaprasza ją, żeby przeprowadziła się do jego domu.
Chce, żeby zamieszkała u niego na stałe i jest gotów pomóc jej we wszystkim, czego potrzebuje.
I Edyta mieszka teraz ze swoim kuzynem Piotrem, który, jak się okazało, jest właścicielem dużej firmy. Kobieta ma się bardzo dobrze, udało się również odzyskać jej mieszkanie.
Jednak Edyta tam nie wróciła. Postanowili je wynająć. Tym sposobem kobieta ma dodatkowe pieniądze na swoje potrzeby.
Bardzo się cieszę, że dla mojej byłej sąsiadki nareszcie zaświeciło słońce. Dobrze, że życie tak się potoczyło i że jeszcze zdarzają się dobrzy ludzie na Ziemi.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki