Connect with us

Rodzina

Usłyszałam, jak moja ukochana teściowa obmawia mnie za moimi plecami.

Mojego przyszłego męża poznałam na studiach. Studiowaliśmy na równoległych kierunkach, na tym samym wydziale, więc często się widywaliśmy. Kiedy się pobraliśmy, Adam powiedział, że mieszkanie i wydatki domowe będą na jego barkach. Jako prawdziwy mężczyzna chciał całkowicie utrzymywać swoją rodzinę.

Nie miałam nic przeciwko temu, chociaż pracowałam i zarabiałam znaczne pieniądze, ale jak powiedział Adam:

-„Twoje pieniądze, to twoje pieniądze, moje pieniądze to nasze pieniądze”.

Rodzina męża natychmiast przyjęła mnie do swojej rodziny. Nie mam ojca ani matki, którzy zginęli tragicznie i od dzieciństwa wychowali mnie dziadkowie, którzy szybko odeszli, więc byłam bardzo szczęśliwa, że znów poczułam ciepło rodzinne w domu męża.

Często spotykałyśmy się z teściową, spędzałyśmy razem czas, chodziłyśmy na zakupy i gotowałyśmy dla naszych mężczyzn. Oczywiście wszystkie święta spędzaliśmy również razem, ja i mój mąż, teściowa z teściem i ich córka z rodziną. Wszystko nagle zmieniło się pewnego pięknego, majowego dnia

Pierwszego maja, tradycyjnie już, wszyscy zebraliśmy się razem w domku nad jeziorem. Teściowa zaprosiła swoją przyjaciółkę z rodziną, by razem było weselej. Przyjechaliśmy, rozpaliliśmy ognisko, a mężczyźni postawili wędki na ryby. Pokroiłam warzywa na sałatki, podczas gdy teściowa i jej przyjaciółka przyrządzały mięso na grilla. Gdy zbliżyłam się do nich, chcąc im pomóc, usłyszałam ich rozmowę:

– Masz szczęście, mając taką synową. Piękna, mądra dziewczyna, dogaduje się z tobą bardzo dobrze, zawsze pomaga, nie pozostawia cię z mężem bez pomocy. – powiedziała przyjaciółka matki mojego męża.

– Oczywiście, ale ile pieniędzy wydaje na zabiegi w salonach? Całkowicie żyje na koszt mojego syna. On płaci za mieszkanie, kupił samochód i kupuje jedzenie do domu.

– Czy ona nie pracuje?

– Co to za praca! Nosi kawę przełożonym i macha przed nimi pewną częścią ciała!

Po tym, co usłyszałam, nie mogłam powstrzymać łez. Zawsze uważałam, że matka męża traktuje mnie dobrze, a okazało się, że za moimi plecami mówi o mnie same paskudne rzeczy.

Tego dnia nie dałam poznać po sobie, że usłyszałam tę rozmowę. Nie chciałam zepsuć wypoczynku i dobrego nastroju wszystkim wokół. Jednak już nie utrzymywałam z nią ścisłej więzi. Mój mąż nie mógł zrozumieć tak drastycznej zmiany mojego zachowania, ale nie pytał, a ja mu nic nie powiedziałam. Nie chcę skłócić syna z matką.

Trending