Connect with us

Rodzina

Przyszła teściowa nie chciała, abyśmy zostali rodzicami.

Będąc na studiach, poznałem Olę. Nie znała nikogo i postanowiłem pomóc pięknej dziewczynie. Wtedy zaczęła się nasza znajomość. Zaprosiłem ją na randkę, zaczęliśmy się regularnie spotykać i zdałem sobie sprawę, że ją kocham. Wyznałem jej miłość i jak się okazało, dziewczyna również mnie pokochała.

Nasz związek kwitł i byłem bardzo szczęśliwy. Któregoś dnia Ola zadzwoniła do mnie i ten telefon zmienił całe moje życie.

– „Cześć. Mam wiadomość, ale nie wiem, czy będzie dla ciebie dobra.” Głos mojej dziewczyny brzmiał bardzo dziwnie.

– „Ola, co się stało, nie strasz mnie, proszę.” Błagałem.

– „Jestem w ciąży.”

Zakończyła rozmowę. Byłem zszokowany tą wiadomością tak bardzo, że wypuściłem telefon z rąk. Wtedy nie myślałem, jak się czuje Ola, w mojej głowie kotłowały się myśli.

„Co robić?! Mam zaledwie osiemnaście lat! Co powiedzą rodzice!” – mój wewnętrzny głos sprawił, że cały czas myślałem. Przez cały wieczór zastanawiałem się, jak postąpić w tej sytuacji.

Rano postanowiłem porozmawiać z rodzicami i powiedzieć im, co się stało. Mama zauważyła moje dziwne zachowanie i sama rozpoczęła rozmowę.

– Synu, co się stało? Widzę, że masz jakiś problem!

– Mamo, mam problem. Tu chodzi o Olę i nie wiem co mam zrobić.

– Znowu się pokłóciliście? Synu, zdarza się, jesteś jeszcze bardzo młody!

– Mamo, Ola jest w ciąży.

Wczoraj mój telefon wypadł mi z rąk z wrażenia, a dzisiaj mama ledwo stała na nogach. Gdyby nie usiadła szybko na kanapie, upadłaby na podłogę. Przyniosłem jej szklankę wodę i środek uspokajający. Przez chwilę mama milczała i cisza ta była nie do zniesienia.

– Synu, nie jestem zadowolona z takiej wiadomości, ale ty, jako prawdziwy mężczyzna, musisz poślubić Olę. Wiem, jakie to dla niej straszne, sama urodziłam cię, mając siedemnaście lat i wtedy nikt mi nie pomógł. Gdyby wtedy twój ojciec sam do mnie nie przyszedł, nie wiem, co by się wydarzyło.

– Dziękuję, mamo.

Wtedy poczułem się bardzo zawstydzony. Nawet nie oddzwoniłem do Oli i nie wsparłem jej. Myślałem tylko o sobie. Szybko pojechałem do mojej ukochanej.
Nikt mi nie otwierał drzwi przez długi czas, ale wciąż pukałem, mając nadzieję, że zostaną otwarte.

– Czego tu szukasz, odejdź stąd, zrujnowałeś życie mojej córce! – usłyszałem głos jej matki.

Ola nie miała ojca, mieszkała tylko z matką, która miała trudny, nie do zniesienia charakter i Ola często skarżyła się na matkę. Kiedy przedstawiła mnie mamie, myślałem, że to najgorsze spotkanie z rodzicami, od razu dało się wyczuć, że mnie nie lubi.

Drzwi zostały otwarte. Mama Oli stała ze skrzyżowanymi na piersi rękami z surową miną. Za jej plecami zobaczyłem zapłakaną Olę.

– Jeśli myślisz, że pozwolę ci zrujnować życie mojej córce, to bardzo się mylisz! Ola nie będzie rodzić, już jutro pójdziemy zrobić porządek, a tobie chłopcze radzę wyjść stąd i zapomnieć raz na zawsze o tej dziewczynie.

Jej słowa zabrzmiały okropnie. Jak matka może powiedzieć coś takiego swojemu dziecku? Czy ona chce śmierci swojego przyszłego wnuka lub wnuczki?

Postanowiłem zachowywać się jak prawdziwy mężczyzna, tak jak mówiła mi mama. Zabrałem Olę, wcześniej pakując jej rzeczy. Mama długo się temu sprzeciwiała, ale udało nam się zabrać najpotrzebniejsze rzeczy.

Przyjechaliśmy do mojego domu.

– Mamo, tato, teraz Ola będzie z nami mieszkać, wkrótce zostaniecie dziadkami.

Ojciec był zaskoczony, a w oczach mojej mamy widziałem dumę ze swojego syna.

Wzięliśmy ślub. Chodziłem na uczelnię w dzień i pracowałem na nocnej zmianie. Ola pomagała mi w nauce. Minęło dziewięć miesięcy. Żona urodziła chłopca. Przez cały ten czas jej matka nie zadzwoniła ani razu do córki. Ola ciągle płakała z tego powodu, bo chociaż jej mama miała okropny charakter, kochała ją i tęskniła za nią.

Gdy wychodziliśmy z synkiem ze szpitala, powitali nas moi rodzice i kilku przyjaciół. Ola rozglądała się za swoją matką, ale ta nie przyszła. Wszyscy razem poszliśmy świętować narodziny syna do moich rodziców. Podczas uroczystości ktoś zadzwonił do drzwi, więc poszedłem je otworzyć.

Na progu stała matka Oli. Była wzruszona i trzymała prezenty w rękach.

– Dasz mi spojrzeć na mojego wnuka? – spytała moja teściowa.

Żona usłyszała głos matki i z synem w ramionach wyszła ją przywitać. W oczach obu kobiet pojawiły się łzy.

Trending