Connect with us

Życie

Postanowiłam zabrać córkę Klaudii.

Od dwudziestu lat ciąży mi tajemnica, którą tak długo ukrywałam. Nadszedł czas, aby o niej opowiedzieć.

Bardzo chciałam mieć dziecko, ale zajście w ciążę było dla mnie trudniejsze niż dla innych kobiet. Problemy zdrowotne i dziedziczne odegrały pewną rolę. Jednak zaszłam w ciążę. Ciąża była bardzo trudna, przez długi czas leżałam w szpitalu, tam poznałam Klaudię. Miała 20 lat, wciąż młoda i naiwna dziewczyna, nie planowała dzieci, ale zdarzyło się tak, że zaszła w ciążę. Chłopak ją porzucił, gdy tylko usłyszał o ciąży, myślała o aborcji, ale rodzice zabronili jej robić tak „ciężkiego grzechu”, obiecali wspierać Klaudię i pomagać jej w wychowaniu.

Po pewnym czasie zaprzyjaźniłam się z Klaudią. Kiedyś usłyszałam, jak rozmawia z naszym lekarzem. Z rozmowy wywnioskowałam, że Klaudia chce porzucić dziecko. To bardzo mnie zasmuciło i uderzyło, jak można porzucić własne dziecko? Postanowiłam z nią o tym porozmawiać.

– Klaudia, nie rozumiesz, co chcesz zrobić, pomyśl lepiej, czy warto? To jednak twoja krew, proszę, masz jeszcze czas na zmianę decyzji – błagałam ją, ale ona mnie nie słuchała, była uparta, rozumiała, że sama nie da dziecku wszystkiego, czego potrzebuje, nie będzie mogła wychować go tak, jak powinna.

Wtedy zdałam sobie sprawę, że chcę zabrać to dziecko do domu. Postanowiłam porozmawiać z lekarzem, dowidzieć się co należy zrobić. Klaudia w pełni mnie poparła, bo wiedziała, że oddadzą dziecko do domu dziecka, a lepiej będzie, gdy dziecko będzie miało rodzinę. Postanowiliśmy, że urodziłam dwoje dzieci.

Klaudia urodziła dziewczynkę, a kilka dni później urodziłam chłopca. Mój mąż był zaskoczony, gdy wyszłam do niego z dwoma aniołkami, ale się ucieszył. Był pewien, że to jego dzieci.

Mijały lata, ale nigdy nie powiedziałam mężowi prawdy, dopiero po dwudziestu latach udało mi się to zrobić. Był zszokowany, przez chwilę siedział w milczeniu, ale potem powiedział, że to moja najlepsza decyzja i dobrze zrobiłam, że zabrałam dziewczynkę.

Trending