Rodzina
Poprosiłem ojca o pomoc, ale odmówił.
Ojciec przez całe życie mówił mi, że jestem jakiś zły, niezdolny, poniżał mnie nieustannie i obwiniał za wszystko. Byłem dzieckiem. Wierzyłem mu i od dzieciństwa żyłem z ogromnymi kompleksami i niewiarą we własne siły. Myślałem, że wszyscy tak żyją.
Obudziłem się późno wieczorem i nie znalazłem nikogo w pobliżu. Byłem bardzo przestraszony i głośno szlochając, wybiegłem na ganek. Ojciec, zamiast mnie uspokoić, krzyczał na mnie, że zawstydzam go przed sąsiadami.
Wydaje mi się, że mój młodszy brat i ja byliśmy źle traktowani. Ojciec, jeśli był w dobrym nastroju, mógł pogłaskać po głowie, jeśli był zły, trzeba było schodzić mu z oczu. Dlatego od dzieciństwa starałem się być niewidoczny. Siedziałem cicho, nie mówiłem zbyt wiele, nie prosiłem o nic, byle tylko rodzice nie byli źli. Wierzyłem, że w ten sposób będą mnie bardziej kochać i mniej krytykować.
Po kilku latach ojciec rozwiódł się z matką. Często mówił do mnie i brata, że możemy się wyprowadzić do mamy. Miałem wrażenie, że tata nie dba o to, czy jesteśmy, czy nie. Po rozwodzie strasznie brakowało mi rodziców. Ojciec ciężko pracował. Mamy nie było z nami.
Poszedłem na studia. Musiałem zrezygnować, z powodu depresji. Ojciec zaczął wtedy sugerować, że nie wie, czy dalej płacić za studia. Byłem już tak wyczerpany, że w pewnym sensie postanowiłem zrobić mu przysługę, rzucając naukę.
Tata ciągle mówił mi, że jestem przegrany, do niczego się nie nadaję. Mam jedyne wyjście iść albo do wojska, albo do pracy. Ciągła krytyka, poniżanie, według taty to była troska o mnie. Od dawna idealizowałem ojca i wierzyłem, że problem dotyczy wyłącznie mnie, że to tylko moja wina.
Mieszkałem z tatą przez kolejnych dziesięć lat. Nie wyprowadziłem się z powodów finansowych. Ciągłe krzyki, awantury sprawiały, że nie istniało u mnie poczucie własnej wartości. Bardzo trudno jest żyć z osobą, która zawsze jest niezadowolona ze wszystkiego i krytykuje wszystkich.
Przyszedł taki dzień, że wyprowadziłem się z tego toksycznego domu i nareszcie mogłem oddychać pełną piersią. Mój o dwa lata młodszy brat, nadal mieszka z nim i nie ma odwagi się wyprowadzić. Uważa ojca za obrońcę, który chroni nas przed matką alkoholiczką.
Kilka lat temu do mojego niepokoju i depresji doszły ataki paniki. Zadzwoniłem do ojca i poprosiłem o rozmowę ze mną, ponieważ byłem bardzo przerażony i czułem się, jakbym umierał. Tata zirytowany powiedział, że nie wybrałem najwygodniejszego czasu na telefon. Jutro musi wcześnie wstać do pracy i sam muszę poradzić sobie z moimi problemami.
Nie zwróciłem się już do niego o pomoc i w końcu zwróciłem się do specjalisty. Podczas pierwszych spotkań zacząłem rozumieć co się ze mną dzieje. Psychoterapeuta pomógł mi pozbyć się ataków paniki. Terapia pozwoliła mi odzyskać poczucie własnej wartości i godność.
Ale moje wewnętrzne dziecko wciąż boi się taty. Zrozumiałem, że ojciec mimo tego, że utrzymywał nas z bratem, miał toksyczny wpływ na moje zdrowie psychiczne.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech