Connect with us

Historie

Podczas spotkania absolwentów nie mogliśmy się doczekać, aż pojawi się dawna “królowa szkoły”. A kiedy przyszła, wszyscy byli po prostu w szoku.

Wszyscy czekaliśmy na zjazd absolwentów. Tak się złożyło, że po ukończeniu szkoły życie rozproszyło nas po różnych miastach i widywaliśmy się bardzo rzadko, a z niektórymi kolegami z klasy w ogóle. Dlatego data spotkania z okazji dziesiątej rocznicy ukończenia szkoły była wybrana bardzo starannie, żeby każdy był w stanie przyjechać. Wydawało się to wręcz niemożliwe, ale wspólnymi siłami uzgodniliśmy dogodny termin tego wydarzenia.

Nie mogliśmy się doczekać uroczystości i żywo rozmawialiśmy na wspólnym czacie. Wspominaliśmy dawne czasy i różne przygody, które nam się przytrafiły w szkole. Chciałem zobaczyć wszystkich na żywo i przekonać się, czy bardzo się zmienili przez te lata.

W końcu nadszedł ten wyczekiwany wieczór i wszyscy pomału schodzili się do restauracji. Takie mieliśmy miłe wspomnienia ze szkolnych czasów, jak dziwnie było teraz widzieć kolegów jako dorosłych, dojrzałych ludzi. Opowiadaliśmy swoje historie, jak nam się potoczyło życie po szkole. Niektórzy od razu się pobrali, niektórzy jeszcze ciągle studiują, a jeszcze inni budują karierę albo rozwijają swój biznes. Wszystkie historie były ciekawe i niepowtarzalne.

Siedzieliśmy przy długim stole i po prostu usta nam się nie zamykały, tyle mieliśmy sobie do powiedzenia. W pewnej chwili przypomnieliśmy sobie naszą “szkolną królową”, Martę. Z jakiegoś powodu się spóźniała. O dziwo, niewiele osób słyszało, co się z nią działo po maturze, chociaż wszyscy nauczyciele przepowiadali jej wielkie sukcesy. Taka dziewczyna jest prawie w każdej klasie – występuje we wszystkich konkursach piękności, jest gospodynią i ozdobą szkolnych uroczystości, sprawnie zarządza uczniowskim samorządem, a bez jej udziału nie może się odbyć dosłownie żadne wydarzenie. Ale nie wszystko było takie piękne – jak każda „gwiazda”, Marta z czasem zrobiła się zbyt pewna siebie i stała się taką typową “królową szkoły”, jak we wszystkich amerykańskich filmach.

Nasza klasa była dość zgrana i tylko ona negatywnie się wyróżniała. Nieustannie ze wszystkich kpiła i ciągle się wywyższała. No, ale mimo wszystko nie mogliśmy jej przecież nie zaprosić. Ku naszemu zaskoczeniu, główna imprezowiczka lat szkolnych była bardzo spóźniona. Dopiero pod koniec wieczoru do restauracji weszła jeszcze jedna uczestniczka, a my nawet nie od razu zorientowaliśmy się, że to Marta. Z radosnej i pięknej dziewczyny zmieniła się w bardzo przeciętną kobietę. Gdybym spotkał ją gdzieś na ulicy, to na pewno bym jej nie rozpoznał.

Ale byliśmy tak bardzo ciekawi, jak potoczyło się jej życie, że nikomu nie spieszyło się już do domu. Marta usiadła przy stole, a my po prostu zasypaliśmy ją pytaniami. O dziwo wstydziła się opowiadać, ale i tak podzieliła się z nami swoją historią. Po szkole dostała się na uniwersytet, a na drugim roku poznała chłopaka, wkrótce zaszła z nim w ciążę i musiała przerwać studia. Z tego powodu rodzina odwróciła się od niej, a ojciec dziecka zostawił ją samą z nowonarodzonym dzieckiem. Chwytała się każdej pracy, żeby przeżyć. Pieniędzy wystarczało tylko na wynajęcie małej kawalerki i podstawowe potrzeby. Marta do tej pory nie znalazła jeszcze swojego miejsca w życiu, stara się robić wszystko dla dobra dziecka, ale w pojedynkę jest jej bardzo trudno.

Wszystkim było naprawdę żal byłej koleżanki z klasy. Nikt nie wyobrażał sobie, że “królowej” tak bardzo może nie ułożyć się życie. W szkole trudno z nią było wytrzymać, ale, jak widać, czas rozstawia wszystko na swoich miejscach. I nie warto oceniać człowieka na podstawie tego, kim był w szkole, bo dwójkowy uczeń może zostać milionerem, a bystra “królowa szkoły” – bardzo nieszczęśliwą kobietą.

Trending