Connect with us

Życie

Pani Anna sama wychowywała córki – mąż ją zostawił, kiedy najmłodsze dziecko miało zaledwie trzy lata.

Po prostu spakował się i wyprowadził do innej kobiety, nie zostawiając rodzinie ani grosza na życie. Zabrał nawet niektóre cenniejsze rzeczy – magnetowid i ekspres do kawy. Ale kobieta przyjęła to wszystko spokojnie – nie chciała mu pokazać, jak było jej ciężko. Dzieci rosły, a wraz z nimi koszty. Pani Anna musiała pracować na dwóch etatach, żeby jakoś utrzymać rodzinę.

Ale po każdej burzy przychodzi słońce. Tak też było w życiu Anny. Oczywiście spadku nie otrzymuje się z powodu przyjemnych wydarzeń, ale kiedy dziedziczy się po cioci, która miała prawie 100 lat – to inna sprawa. Daleka krewna kobiety zostawiła jej domek na wsi i niewielkie mieszkanie, bo nie miała żadnych innych krewnych.

Anna szybko znalazła sposób na to, żeby poprawić swoje życie. Sprzedała domek, a mieszkanie po cioci wynajęła. Domowy budżet wyraźnie się poprawił. A za pieniądze, które otrzymała ze sprzedaży domu, kobieta postanowiła otworzyć własny biznes – mały sklep z pościelą.

Wszystko układało się bardzo dobrze. W ciągu kilku lat udało jej się rozwinąć biznes i zainwestować w nieruchomości – kupiła kolejne mieszkanie i mały domek za miastem. To tam uwielbiała odpoczywać latem.

Córki dorastały i niczego im nie brakowało. Może to był główny problem. Anna dużo czasu poświęciła pracy i swojej nowej miłości, a za mało córkom. Dziewczyny wyrosły na samolubne i przekonane, że pieniądze spadają z nieba. Prosiły mamę o wszystko, czego chciały, a ona im to kupowała. Pewnie dlatego, że sama Anna nie pochodziła z zamożnej rodziny i ciągle brakowało jej pieniędzy na nowe ubrania czy nawet najpotrzebniejsze rzeczy. Dlatego tak jej zależało, żeby jej córki miały wszystko.

Czas mijał, dziewczyny skończyły już studia i pani Ania chciała, żeby zaangażowały się w rodzinny biznes. Ale jej się nie udało. Córki nieustannie miały jakieś wymówki i nie spieszyło im się do tego, żeby pomóc matce. Ale jednocześnie ciągle domagały się pieniędzy. Anna postanowiła dać im nauczkę.

Postawiła warunek – albo dostaną pracę, ale już nie u niej, albo ona przestaje im dawać pieniądze. Kobieta wie, że sama jest winna zachowania córek, ale przecież kiedyś trzeba zacząć naprawiać swoje błędy?

Trending